Jeśli chodzi o długi i ściąganie należności, sytuacja wyglądała podobnie jak w poprzednich miesiącach, ale jest lepsza niż przed rokiem. O ile jednak w porównaniu z I kwartałem 2021 r. zdecydowanie poprawiło się w regulowaniu płatności na rzecz transportu i przemysłu, to w handlu nadal jest bardzo źle – wynika z cyklicznego kwartalnego badania wśród MŚP realizowanego przez Keralla Research dla Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor.
Na pytanie, czy w ostatnich 6 miesiącach miałeś klientów opóźniających rozliczenia za otrzymany towar lub usługi przez ponad 60 dni, twierdząco odpowiedziało 33 proc. mikro, małych i średnich firm. Na największe kłopoty ze ściąganiem należności od lat narzeka handel – co druga firma z tego sektora ma wśród klientów takich, którzy nie płacą przez ponad dwa miesiące po terminie. Poprawia się sytuacja w przemyśle – przed rokiem na niesolidnych kontrahentów żaliło się 41 proc. firm z tego segmentu, obecnie jest to 31 proc. Coraz lepiej jest też w transporcie, który przed pandemią był niechlubnym liderem w kategorii wielkości nieściąganych należności. Problemy w rozliczeniach B2B deklaruje obecnie 28 proc. firm przewozowych (przed trzema miesiącami były to 32 proc.). Branżami, które obecnie najrzadziej doświadczają kłopotów ze strony kontrahentów, są budownictwo i usługi (odpowiednio: 24 i 22 proc.).
– Lockdowny, spadek sprzedaży i inne konsekwencje pandemii sprawiły, że biznes zmobilizował się do większej dbałości o spływ należności i, jak widać po naszych badaniach, starania te dały w miarę trwały efekt. Dopilnowywanie rozliczeń, a zarazem większa troska o dostawców, w obliczu kłopotów z łańcuchami dostaw, przełożyły się również na poprawę spływu należności na konta firm przetwórstwa przemysłowego – mówi Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.
Dodaje, że wciąż prawie połowa przedsiębiorstw nie zdecydowała się na specjalne działania nastawione przeciw znaczącym opóźnieniom w spływie należności.
– Zatem potencjał na poprawę sytuacji istnieje, a niepewność, jaką do gospodarki wprowadziła wojna, może podziałać dopingująco. Warto wziąć przykład z firm, które zaczęły unikać relacji z przedsiębiorstwami o nienajlepszej opinii – zachęca Sławomir Grzelczak.