Przedmiotem najbardziej intensywnej spekulacji na GPW są w piątek akcje Budopolu, które drożeją około 20 proc.
Wysokiej zwyżce towarzyszą bardzo duże obroty, o godzinie 15 wynoszące 48 mln zł. To więcej niż w przypadku większości nieporównanie większych firm z WIG20. Tylko najwięksi giganci giełdy tacy jak: TP SA, PKN Orlen, PKO BP czy KGHM notują wyższe wartości handlu.
Budopol nie opublikował w ostatnich dniach żadnego komunikatu, który by uzasadniał tak duży skok ceny. Przeciwnie, w czwartek spółka podała, że Marek Smoliński, pełniący funkcję kierowniczą sprzedał 35 tys. akcji po cenie 3,96 zł. Gdyby się wstrzymał dziś byłby bogatszy około 28,5 proc.
Maksimum dzisiejszej sesji to jak na razie poziom 5,09 zł. Ostatnio tyle akcje Budopolu warte były 14 grudnia, ale wówczas nie zdołały zakończyć dnia na dziennym szczycie. Przed początkiem ostatniej godziny sesji wygląda na to, że kupującym ubywa sił, bo kurs cofnął się około 26 groszy.
Budopol to spółka, do której przylgnęła łatka papieru spekulacyjnego. To dobra propozycja dla day traderów, którzy w ciągu jednej sesji mogą zarobić kilkanaście proc. W tym roku ma to się zmienić, bowiem Budopol ma się znaleźć pod kontrolą Ganta. Na razie ten ostatni dysponuje pakietem akcji dającym niespełna 61 proc. głosów na WZA. ASZ