Zadłużenie polskich firm na koniec pierwszego kwartału tego roku wyniosło 2,2 mld zł – wynika z danych rejestru dłużników ERIF. To o ponad 540 mln zł więcej niż rok wcześniej. Największe zaległości dotyczyły opłat za multimedia. Stanowią one aż 48 proc. długów. Kolejne 38 proc. to nieopłacone składki ubezpieczeniowe. Natomiast opłaty związane z prowadzeniem działalności stanowią tylko 7 proc. wszystkich zaległych należności.
Jeśli chodzi o zaległe płatności za multimedia, ich wartość w ciągu roku spadła o prawie 3 proc. Długi ubezpieczeniowe są z kolei wyższe o 2 proc., a należności wynikające z prowadzenia działalności wzrosły o 4 proc.
– Wzrost zadłużenia firm w zakresie opłat wynikających z prowadzenia działalności może być oznaką próby utrzymania płynności finansowej, która została zakłócona przez inflację i realny wzrost kosztów usług. Niepokojący jest również ogólny wzrost wartości nieuregulowanych zobowiązań z ok. 1,6 mld zł w minionym roku do blisko 2,2 mld zł obecnie - i to pomimo spadku inflacji oraz wzrostu gospodarczego rzędu 1,9 proc., z którym mieliśmy do czynienia w pierwszym kwartale tego roku – mówi Cezary Ciopiński, starszy menedżer do spraw rozwoju biznesu w ERIF BIG.
Jego zdaniem poprawa sytuacji w gospodarce nie stanowi remedium na spadek zadłużenia i eliminację zatorów płatniczych.
– Problemy polskich firm narastały przez ostatnie trudne finansowo lata, więc ich rozwiązanie też wymaga czasu. Części przedsiębiorców to się niestety nie uda, co już widać po dużej liczbie ostatnio zlikwidowanych firm – uważa Cezary Ciopiński.
Dane rejestru ERIF pokazują także, że zadłużenia bankowe i z tytułu pożyczek stanowiły zaledwie odpowiednio 3 proc. i 0,5 proc. wszystkich długów, co oznacza nieznaczny spadek w porównaniu do 2023 r.
Choć zadłużenie wynikające z prowadzenia działalności gospodarczej procentowo nie jest wielkie, to wartość długów tego rodzaju sięga 39 proc. całej kwoty wszystkich zobowiązań firm. W tym obszarze najwięcej zadłużeń, bo 22 proc., wynika z nieopłaconych faktur.
W przypadku opłat za multimedia, których procentowo jest najwięcej, wartość nieuregulowanych zobowiązań wynosi 24 proc. ogólnego zadłużenia. Natomiast marginalne procentowo należności bankowe sięgają 17 proc. ogólnej wartości zadłużenia.
– W razie utraty stabilności finansowej przedsiębiorcy rezygnują z usług zewnętrznych, np. ubezpieczeniowych czy reklamowych i szukają rezerw w opłatach za utrzymanie działalności. Jednak nieopłacone faktury to prosta droga do zatorów finansowych i upadku firm, szczególnie tych najmniejszych – przestrzega Cezary Ciopiński.