Nowy podatek dla firm przyklepany

Jest przesądzone, że 1 stycznia 2025 r. pojawi się nowy podatek dla przedsiębiorstw.

— Ustawa musi wejść w życie od początku przyszłego roku. W przeciwnym razie możemy zostać surowo ukarani finansowo przez TSUE — powiedział w środę w Sejmie Jarosław Neneman, wiceminister finansów.

Ustawa została błyskawicznie przyjęta przez parlament.

— Sejm uchwalił tę ustawę 6 listopada. Na tym etapie nie wprowadzono żadnych mechanizmów osłonowych dla inwestorów. Niewykluczone, że pojawią się za jakiś czas, gdy Ministerstwo Finansów oceni funkcjonowanie nowych regulacji — powiedział PB Paweł Bliźniuk, poseł Koalicji Obywatelskiej (KO).

7 listopada ustawę przegłosował Senat bez żadnych poprawek. Trafi ona teraz do podpisu prezydenta.

Zagrożenia dla gospodarki

Celem tzw. globalnego podatku minimalnego jest zapobieganie przerzucaniu przez międzynarodowe koncerny zysków do krajów o niższym poziomie opodatkowania. Będą go płacić, jeżeli w danym kraju ich podatek dochodowy jest niższy niż 15 proc. Wówczas dopłacą różnicę, aby efektywny podatek wyniósł przynajmniej 15 proc. Danina spadnie na firmy międzynarodowe, których przychody w dwóch latach z czterech ostatnich przekroczą 750 mln EUR. Według Ministerstwa Finansów danina może dotyczyć około 7 tys. firm, w tym 40 polskich.

Projekt ustawy o globalnym podatku minimalnym uzyskał pełne poparcie KO, PSL i Lewicy. Wątpliwości i zagrożenia dla polskiej gospodarki zgłosiły PiS, Polska 2050 i Konfederacja.

— Projekt wprowadza trzy nowe podatki: globalny podatek minimalny, krajowy podatek minimalny i podatek od niedostatecznie opodatkowanych zysków. Przedsiębiorcy zgłosili wiele uwag i wątpliwości. Są obawy, że te obciążenia zniweczą efekty specjalnych stref ekonomicznych, zmniejszając atrakcyjność Polski dla inwestorów zagranicznych. Należy się zastanowić, czy nie dobije to firm, które w Polsce inwestują i tworzą miejsca pracy — mówił Sylwester Tułajew, poseł PiS.

Norbert Pietrykowski, poseł Polski 2050, przypomniał, że przedsiębiorcy apelują o wdrożenie mechanizmu ochronnego, szczególnie dla firm ze specjalnych stref.

— Propozycje rozwiązań ochronnych dla inwestorów zgłosiła też Konfederacja Lewiatan. Należałoby to przemyśleć, gdyż brak regulacji ochronnych rekompensujących firmom utratę ulg podatkowych osłabi atrakcyjność inwestowania w strefach — podkreślił Norbert Pietrykowski.

Za osłoną inwestorów opowiedziała się też Konfederacja.

— Polski rynek jest zdominowany przez zagraniczne korporacje, dlatego słuszna jest idea projektu, jaką jest przeciwdziałanie przerzucaniu zysków do państw o korzystniejszym opodatkowaniu. Jednak generuje on poważne ryzyko dla polskiej gospodarki i naszej suwerenności gospodarczej. Nie powinno być tak, że decyzje co do kształtu polskiego systemu podatkowego będą zapadać za granicą — stwierdził Krzysztof Szymański, poseł Konfederacji.

Mimo krytyki żaden klub poselski nie zapowiedział głosowania przeciwko rządowemu projektowi.

Na razie bez osłon

Posłowie pytali Jarosława Nenemana, wiceministra finansów, o to, czy i jakie propozycje osłonowe dla inwestorów zaproponuje rząd. Nie odpowiedział, podczas gdy w październiku zapowiadał je w Sejmie.

— Rząd będzie pracował nad instrumentami rekompensującymi inwestorom konieczność podniesienia podatku minimalnego. Na razie za wcześnie mówić, jakie to będą ulgi i na jakich zasadach przyznawane. Chcemy wesprzeć tych inwestorów, którzy w naszym kraju mają majątek, produkują, zatrudniają pracowników — mówił 9 października wiceminister.

Rząd się śpieszy, ponieważ ustawa musi zostać opublikowana w Dzienniku Ustaw najpóźniej do końca tego miesiąca.