ODPOWIEDŹ
W odpowiedzi na sprostowanie do artykułu pt. „UNFE chce zwiększyć kontrolę nad OFE”, wyjaśniam, że rzecznik Urzędu, pytany o komentarz dotyczący raportu „Bezpieczeństwo dzięki konkurencji”, stwierdził, że odpowie w terminie przewidzianym przez prawo prasowe po otrzymaniu faksu.
Sugestia zaś, że UNFE nie otrzymało żadnego zapytania, jest nieprawdziwa, bowiem takie zapytanie padło telefonicznie. Ta droga kontaktów „PB” z UNFE do tej pory znakomicie zdawała egzamin.
Niezręcznością w tekście było stwierdzenie, że „Urząd chciałby, aby inwestycje funduszy posiadały rating”. W tym samym zdaniu padło określenie „papiery dłużne”, o których rating chodzi Urzędowi.
W artykule nie znalazło się stwierdzenie, że zakaz akwizycji na rzecz funduszu, w propozycjach UNFE, posiadającego ponad 15 proc. rynku, może być wprowadzony tylko w przypadku, kiedy stopa zwrotu nie byłaby wyższa niż średnia ważona dla rynku. Urząd nigdy wcześniej nie prostował, kiedy prasa pisała jedynie o przekroczeniu 15 proc. aktywów rynku, bez wyjaśnień dodatkowych.
Rzecznik UNFE stwierdził, że „faktycznie opłata za zarządzanie aktywami rośnie wraz z ich wielkością i przed przejściem na emeryturę będzie wynosiła wielokrotność opłaty pobieranej od składki”.
Jest to to samo, co napisałam — że opłata ta jest rozłożona w czasie, w miarę wzrostu aktywów.
Rzecznik nie zauważył jednocześnie, że tezy tekstu oparte były na autoryzowanych wypowiedziach Marka Góry, szefa zespołu twórców reformy emerytalnej.
Katarzyna Ostrowska