Ponad 48 proc. mieszkańców jest za wprowadzeniem całkowitego zakazu handlu w niedziele. 41 proc. liczy, że sklepy w te dni będą otwarte.
W czwartek magistrat podał wyniki konsultacji, które trwały od 2 stycznia do 28 lutego. Władze Radomia chciały za pośrednictwem ankiet poznać opinie mieszkańców na temat ograniczenia godzin pracy placówek handlu detalicznego w niedziele. W konsultacjach wzięło udział blisko 9 tys. osób. Za całkowitym zakazem handlu w niedziele opowiedziało się 4298 osób, a 3576 sprzeciwiło się ograniczeniu handlu. 233 osoby oddały głos za skróceniem godzin handlu w niedziele. - Wyniki konsultacji nie są w żaden sposób wiążące dla władz miasta. Dodała, że sprawą handlu w niedziele zajmą się radni – mówi Katarzyna Piechota-Kaim, prezydent Radomia.Z inicjatywą ograniczenia handlu w niedziele do godz. 12 wystąpiła do rady miejskiej część radomskiego środowiska kupieckiego. Ich przedstawiciele przekonywali, że pracownicy placówek handlowych powinni móc spędzać niedziele nie w pracy, ale z rodzinami. Pomysł spotkał się z różnymi reakcjami. Część środowiska kupieckiego, m.in. przedstawiciele Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji, przekonywali, że ograniczenia czasu pracy sklepów w niedziele mogłaby doprowadzić do spadku ich rentowności, a w efekcie - likwidacji 1000 miejsc pracy. Przeciw ograniczeniom wypowiedziała się także m.in. Inicjatywa Radomskich Przedsiębiorców. Aby zachęcić klientów do głosowania w konsultacjach społecznych, przedsiębiorcy przygotowali specjalne stanowiska w popularnej galerii handlowej. Mieszkańcy mogli tam skorzystać z udostępnionych laptopów, by wypełnić ankietę i przez internet oddać głos. Konsultacje zmobilizowały także przeciwników niedzielnego handlu. W niektórych parafiach w Radomiu wiernym udostępniane były komputery z dostępem do internetu, by mogli oddać swój głos w konsultacjach.