Polecam „Zemstę” Andrzeja Wajdy. Z dwóch powodów. Po pierwsze to polska klasyka. Poprzednie ekranizacje, na przykład „Pan Tadeusz” dowodzą, że sięgając po literaturę polską można zrobić film przynajmniej dobry, choć „Pan Tadeusz” jest więcej niż dobry.
Po drugie, powinno się być obeznanym z kanonem polskiej literatury i umieć porównać oryginał z inscenizacją. Każda z tych, które do tej pory widziałem, wyglądała inaczej. Dzięki temu cały czas odkrywamy coś nowego w tekście, który znamy.
Jestem pod dużym wrażeniem gry Janusza Gajosa i Romana Polańskiego. Postać Papkina jest bardziej ciepła niż groteskowa, ma więcej ludzkich cech. Każdy może się w niej odnaleźć, bo w każdym jest trochę Papkina. Trzecią postacią, na którą warto zwrócić uwagę jest Dyndalski w wykonaniu Daniela Olbrychskiego.
Krzysztof Szamałek