Spółka Liberty Częstochowa jest jednocześnie w stanie sądowej upadłości likwidacyjnej i pozasądowego postępowania restrukturyzacyjnego, które zaowocowało zawarciem układu z wierzycielami. Wkrótce sąd powinien zdecydować w sprawie zażalenia dotychczasowego właściciela na upadłość oraz zatwierdzenia lub nie zawartego układu. Wówczas będzie jasne, czy huta przejdzie proces naprawczy, czy zbankrutuje. Druga opcja ma otworzyć jej drogę do pozyskania nowego inwestora. Preferują ją pracownicy mający wątpliwości dotyczące wiarygodności i wypłacalności obecnego.
Zanim jednak zapadną sądowe wyroki, huta potrzebuje wsparcia państwa, np. pożyczki na wynagrodzenia i rachunki. Pracownicy będą tego się domagać podczas manifestacji.
„23 października będziemy grupą około 300 pracowników protestować w Warszawie pod Urzędem Rady Ministrów. Celem jest zwrócenie uwagi Rządu RP na krytyczną sytuację branży hutniczej oraz brak pomocy i wsparcia dla HUTY CZĘSTOCHOWA. Wręczymy petycję skierowaną do Premiera” — czytamy w mejlu przesłanym przez Anastazję Kałuzińską, przewodniczącą MZZ Pracowników Ruchu Ciągłego częstochowskiej huty.
Dzierżawą, a w przyszłości zakupem majątku huty interesują się m.in. Węglokoks i ukraiński Metinvest. Niedawno propozycję dzierżawy złożyła także firma Poviglio związana z grupą Liberty, deklarując pokrycie kosztów wynagrodzeń i rachunków. Pracownicy takie działania oceniają jednak jako grę na czas, uważając, że dotychczasowy inwestor miał czas na ratowanie huty, zanim upadła, ale go nie wykorzystał.