Ministerstwo Finansów zarzuciło „PB” napisanie nieprawdy o VAT na eksport usług IT. Teraz po cichu naprawiło błąd.
21 maja w artykule „Jest poważny bubel w ustawie o VAT” napisaliśmy, że z powodu błędu w nowej ustawie o podatku VAT firmy eksportujące usługi informatyczne zmuszone są w Polsce naliczać na fakturach 22-proc. podatek VAT, co jest niezgodne z VI dyrektywą UE. Ministerstwo Finansów (MF) zarzuciło nam podanie nieprawdziwych informacji. Teraz okazało się, że jednak mieliśmy rację. Resort naprawił błąd.
— Polskie firmy informatyczne, świadczące usługi za granicę, musiały naliczać 22-proc. VAT. To groziło utratą kontrahentów z powodu wyższych kosztów. Bardzo cieszymy się, że ministerstwo dostrzegło problem i naprawiło błąd — mówi Rafał Chwast, wiceprezes krakowskiej firmy Comarch.
Kto się pomylił?
Po naszej publikacji z 21 maja otrzymaliśmy z MF oficjalne pismo, w którym ministerstwo dowodziło, że problemu nie ma, a „informacje zawarte w artykule wymagają sprostowania, gdyż wprowadzają podatników w błąd”. Chodziło o to, że usługi informatyczne powinny być objęte podatkiem VAT w kraju odbiorcy (za granicą), a nie dostawcy. Tymczasem z powodu błędu w ustawie opodatkowane zostały w Polsce.
Okazało się jednak, że 25 czerwca weszła w życie nowelizacja rozporządzenia do ustawy, podpisana przez wiceminister Elżbietę Muchę. Paragraf 4a.1 mówi, że w przypadku „eksportu” usług doradztwa w zakresie sprzętu komputerowego i usług w zakresie oprogramowania miejscem ich świadczenia jest miejsce, gdzie nabywca posiada siedzibę lub stałe miejsce prowadzenia działalności.
— Dobrze, że resort szybko zareagował na publikacje prasowe i skasował bubla. Aby nie było wątpliwości konstytucyjnych, ta kwestia powinna być jednak uregulowana w ustawie o VAT, a nie w rozporządzeniu — dodaje Jerzy Martini, ekspert podatkowy w PricewaterhouseCoopers.
Co dalej?
Pojawia się teraz pytanie, co mają zrobić firmy, które w okresie 1 maja-24 czerwca naliczały 22-proc. VAT w fakturach wystawianych zagranicznym kontrahentom.
— Nie ma możliwości odzyskania tego podatku. Chyba że MF pójdzie podatnikom na rękę i to umożliwi — mówi Jerzy Martini.