Inwestorów poszukujących alternatywy dla zaangażowania na rynku popularnych surowców mogą zainteresować inwestycje w cukier
Zdecydowana większość, bo aż 75 proc. światowej produkcji cukru,
uzyskiwana jest z trzciny cukrowej, natomiast pozostałe 25 proc. z
buraków cukrowych. Największymi producentami i zarazem konsumentami są:
Brazylia, Indie, Unia Europejska, Chiny oraz USA. Nie we wszystkich
krajach podaż cukru zależna jest wyłącznie od popytu, często jest ona
bowiem reglamentowana.
Przykładem regulowanego rynku jest Europa, gdzie podaż sterowana jest
administracyjnie, a rządy państw mają do dyspozycji takie narzędzia, jak
na przykład możliwość wprowadzenia embarga na import cukru z obszarów
wolnorynkowych. A jest co blokować, ponieważ z obszarów tych, zwłaszcza
z Brazylii, Indii,
Chin oraz USA, pochodzi niemal połowa globalnej podaży. Warto
podkreślić, że ceny cukru na obszarach regulowanych i wolnorynkowych
często znacząco od siebie odbiegają, a różnice mogą sięgać nawet
kilkuset procent.
Cukier wykorzystywany jest głównie w branży spożywczej, jednak w związku
z coraz większym zaangażowaniem płodów rolnych do produkcji biopaliw
rośnie również jego udział w wytwarzaniu etanolu. Niemal połowa podaży
przeznaczana jest na ten właśnie cel. W związku z tym coraz wyraźniejsza
staje się korelacja między ceną ropy naftowej i cukru.
Kolejnym istotnym czynnikiem wpływającym na ceny jest, podobnie jak w
przypadku innych surowców oraz towarów pochodzenia roślinnego, pogoda.
Historyczne szczyty cenowe wywoływały anomalie pogodowe, takie jak
powodzie lub susze, które występowały w rejonach upraw. Widoczny jest
również związek z wartościąamerykańskiej waluty, inflacją oraz stopami
procentowymi — mogą więc pojawiać się wahania kursu w momencie
publikacji ważnych danych makroeokonomicznych.
Jako instrument finansowy cukier dostępny jest przede wszystkim w
postaci instrumentów pochodnych. Notowania odbywają się głównie na dwóch
najważniejszych giełdach: londyńskiej Euronext LIFFE oraz nowojorskim
NYBOT. W obrocie znajdują się dwa rodzaje kontraktów terminowych — na
londyńskiej giełdzie notowany jest kontrakt na cukier pozyskiwany z
buraków (White Sugar, Sugar no. 5), natomiast na giełdach amerykańskich
cukier trzcinowy (Sugar no. 11).
Bezpośredni dostęp do tych rynków dla inwestorów indywidualnych może być
utrudniony ze względu na minimalne wielkości kontraktu — kontrakt
londyński opiewa na 50 ton cukru, a nowojorski na 112000 GBP.
Dlatego też wygodniejszą alternatywą jest inwestowanie poprzez kontrakty
na różnicę (CFD). W Polsce dostępnych jest kilka firm inwestycyjnych,
które mają w swojej ofercie CFD zarówno na cukier numer 11, jak i cukier
numer 5. W przypadku tego instrumentu minimalne wielkości transakcyjne
są zdecydowanie mniejsze, a inwestować można już od 1 tys. zł.
Od marca tego rok cena cukru spadła o niemal 20 proc. i obecnie rynek
testuje okolice dołków z maja 2011 r. Na spadki wpływają w dużej mierze
prognozy nadwyżki podaży, a w ostatnich dniach również spadające ceny
ropy naftowej. Najbliższe tygodnie, zwłaszcza ze względu na spore
wahania kursu dolara oraz niepewną sytuacją w strefie euro, mogą
przyczyniać się do dużej zmienności cen kontraktów na cukier. W efekcie,
w najbliższych miesiącach towar ten może pozostać ciekawym instrumentem
spekulacyjnym.