Huśtawka nastrojów na amerykańskich rynkach akcji. Po wzrostach w środę, zasilanych optymizmem wynikającym z udanych prób szczepionki na koronawirusa, w czwartek nastąpił spadek spowodowany rosnącą obawą, że nasilenie pandemii w południowych stanach USA wymusi ponowne ograniczanie działalności biznesowej. Dane makro dały mieszany obraz. Liczba „nowych bezrobotnych” była w ubiegłym tygodniu wprawdzie najniższa od początku pandemii, ale większa niż oczekiwano. Do tego spadła najmniej od marca. Sprzedaż detaliczna wzrosła drugi miesiąc z rzędu i mocniej od prognoz, ale ponowne wprowadzenie ograniczeń może szybko zniwelować tą poprawę. Podobnie było w przypadku wyników kwartalnych. W czwartek Morgan Stanley pochwalił się rekordowym zyskiem, ale Bank of America popsuł nastroje informując o konieczności stworzenia największych od 10 lat rezerw na tzw. złe kredyty.
Wzrost awersji do ryzyka widoczny był w rosnących cenach obligacji USA i umocnieniu dolara, które nie sprzyjało z kolei notowaniom złota i ropy.
Na zamknięciu taniało 52 proc. spółek z S&P500. Podaż przeważała w 6 z 11 głównych segmentach indeksu. Największa dotknęła spółki IT, nieruchomości (po -1,2 proc.) oraz energii (-0,5 proc.). Najlepiej na tle rynku wyglądały segmenty usług telekomunikacyjnych (0,3 proc.), materiałowy (0,4 proc.) i użyteczności publicznej (1,3 proc.).
Z 30 blue chipów ze średniej Dow Jones spadły kursy 16. Najmocniej staniały Boeing (-4,9 proc.), Microsoft (-2,0 proc.) i Visa (-1,5 proc.).
Na Nasdaq spadły kursy prawie 60 proc. z notowanych na tym rynku ponad 3 tys. spółek. Wśród najmocniej przecenionych komponentów Nasdaq 100 znalazły się drożejące dzień wcześniej turystyczne spółki Expedia (-3,4 proc.) i Booking (-2,9 proc.), ale także Tesla (-2,9 proc.), która zanotowała duży spadek rejestracji aut w USA w drugim kwartale. Akcje Twittera staniały o 1,1 proc. po tym jak hakerzy włamali się na konta najbardziej znanych użytkowników w celu wyłudzenia bitcoinów od obserwujących je osób. Śledztwo w tej sprawie przejęło FBI.