Spółki, GPW czeka na was

Artur Szymański
opublikowano: 2003-12-03 00:00

Deklaracje kolejnych firm o zamiarze wejścia na GPW sypią się jak z rękawa. „Puls Biznesu” postara się, aby na słowach się nie skończyło.

Jak przejść od słów do czynów? Dyskutowali o tym wczoraj decydenci, praktycy rynku i przedsiębiorcy zainteresowani upublicznieniem firm. Na debacie zorganizowanej przez „Puls Biznesu” zjawiło się ponad 300 gości.

Mała podaż i popyt

Uczestnicy dyskusji zgodzili się, że po wejściu Polski do UE, GPW grozi marginalizacja. Uchronić ją przed tym może zwiększenie kapitalizacji.

— Podstawową bolączką trapiącą dziś rynek akcji jest niedostatecznie duża podaż nowych emitentów — oznajmił Jacek Socha, przewodniczący KPWiG.

Szybko się jednak okazało, że oprócz podaży akcji nowych spó- łek, brakuje też popytu na nie.

— OFE narzekają, że nie mają w co lokować kapitałów, że polska giełda jest dla nich za mała. CA IB przygotowało więc kilka produktów z myślą właśnie o tych instytucjach. I okazało się, że nasze OFE też nie były nimi zainteresowane. Ciekawe, dlaczego popyt na te same produkty zgłosiły natomiast zagraniczne fundusze emerytalne — zastanawiała się Alicja Kornasiewicz, prezes CA IB Polska.

— Bo nasze i zagraniczne fundusze emerytalne dzieli przepaść, jeśli chodzi o profesjonalizm działania — odparował Sławomir Borkowski, członek zarządu Impela.

Stanowiska OFE bronił Krzysztof Lutostański, członek prezydium Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych.

— Fundusze emerytalne nie interesują się małymi ofertami, bo są one zazwyczaj ryzykowne, a przepisy zabraniają się nam w takie angażować — przekonywał.

Do tablicy poczuł się wywołany Wojciech Lewicki, dyrektor handlowy KIM Group — spółki jeszcze zastanawiającej się nad celowością wejścia na giełdę.

— Nie powinniśmy narzekać, że spółki idące na giełdę są małe. Innych po prostu nie będzie — zaznaczył Wojciech Lewicki.

Podatek bez znaczenia

Osobnym zagrożeniem mogącym zniechęcić spółki do wyboru giełdowej ścieżki rozwoju jest zniesienie od stycznia 2004 r. zwolnienia z podatku od zysków z inwestycji giełdowych dla drobnych inwestorów.

— Jeśli podatek nie odstraszy graczy, w 2004 r. wtórny rynek giełdowy odczuje pozytywne efekty ożywienia obserwowanego na rynku pierwotnym — ocenił Adam Niewiński z zarządu CDM Pekao SA.

Perspektywa wprowadzenia podatku nie straszna jest też spółkom rozważającym wejście na giełdę.

— Rekomendowałem i będę rekomendował prezesowi Olechnowiczowi wprowadzenie Grupy Lotos na giełdę. Jest to najlepsze rozwiązanie zarówno dla samej spółki, jak i dla jej właściciela — Skarbu Państwa — ocenił Michał Otto.