Choć jest to największy wskaźnik wzrostu od czterech miesięcy, to nie pozwala żywić nadziei na trwałe ożywienie na rynku. Jak podaje PAP, średni wskaźnik wzrostu w okresie koniunktury wynosi 1 mln domów. Ponadto liczba wydanych pozwoleń na budowę spadła w skali roku o 5,6 proc. Jest to najniższa liczba od kwietnia 2009.
Amerykański rynek nieruchomości wciąż nie może się otrząsnąć po skutkach kryzysu. Wśród głównych przyczyn takiej sytuacji wymienia się utrudnione uzyskiwanie kredytów hipotecznych, utrzymujący się na wysokim poziomie wskaźnik złych kredytów. Dochodzą do tego ostatnie nieprawidłowości związane z przejmowaniem nieruchomości przez banki. Spowodowały one zatrzymanie sprzedaży przejmowanych domów.
None