Przestaliśmy być konkurencyjni i dlatego nie ma już szans, by stać się europejskim centrum przemysłu motoryzacyjnego — twierdzi Adam Pawłowicz, były prezes PAIZ.
„PB”: Co Pan sądzi o decyzji PSA?
Adam Pawłowicz, były prezes PAIZ: To bardzo zła wiadomość dla Polski. Utraciliśmy szansę, by stać się europejskim centrum przemysłu motoryzacyjnego. Tę rolę będą natomiast odgrywać Czechy. Mamy wprawdzie szansę stać się poddostawcą dla fabryk Toyoty i PSA, ale i z tym mogą być problemy. Doświadczenie uczy, że większość dostawców komponentów lokuje się w pobliżu głównego odbiorcy. Po utracie fabryki Toyoty na rzecz czeskiego Kolina większość japońśkich poddostawców przestała się interesować Polską.
Dlaczego PSA nie wybrał Polski?
— Przestaliśmy być krajem konkurencyjnym cenowo. Jesteśmy zdecydowanie drożsi niż sąsiedzi z południa pod względem kosztów pracy i prowadzenia firmy. Tymczasem Słowacja, która jeszcze 2-3 lata temu w ogóle się nie liczyła w konkurencji o inwestycje zagraniczne, po zakończeniu negocjacji z UE zaczęła być postrzegana jako stabilny kraj. Nie sądzę, by rząd Słowacji przekonał Francuzów obiecując coś, czego — jako przyszły członek UE — nie mógłby spełnić.
Jaka stąd płynie dla nas nauka na przyszłość?
— Decyzja PSA jest świadectwem, że Polska przestała być konkurencyjna, jeśli chodzi o atrakcyjność dla inwestorów. Powinniśmy jak najszybciej zmienić system związany z płacą minimalną, obniżyć ją lub zróżnicować regionalnie.