Opublikowane we wtorek dane pokazały, że w tzw. szybkim odczycie inflacja we Francji we wrześniu była niższa niż oczekiwano, a w Niemczech powyżej prognoz.
- Zagrożenie dla inflacji wydaje się ograniczone w obu kierunkach – powiedziała Lagarde we wtorek. – Przy stopie polityki wynoszącej obecnie 2 proc. jesteśmy w dobrym miejscu aby zareagować gdyby ryzyko dla inflacji się zmieniło lub gdyby nowe szoki zagroziły naszemu celowi – dodała.
Według Bloomberga, wypowiedź szefowej EBC umacnia przekonanie, że bank centralny strefy euro nie będzie się śpieszył z dalszym obniżaniem stóp.
- Jesteśmy dziś w dobrej pozycji, ale nie jest ona sztywna. Naszym zadaniem jest utrzymywać ją z elastycznością, uległością i silnym oparciem na danych – oświadczyła Lagarde.
Szefowa EBC podkreśliła, że wyższe cła jak dotąd nie wywarły dużego wpływu na ceny w strefie euro. Wskazała jednak, że potencjalny wzrost napięcia w relacjach handlowych to czynnik grożący spadkiem cen, a rosnące wydatki europejskich państw to czynnik grożący wyższą inflacją.
W środę przekazany zostanie tzw. szybki odczyt inflacji w strefie euro we wrześniu. Oczekiwany jest wzrost do 2,2 proc. z 2,0 proc. w sierpniu. Inflacja bazowa, która nie uwzględnia cen żywności i energii, ma utrzymać się na poziomie 2,3 proc.