Nastroje amerykańskich konsumentów uległy dalszemu pogorszeniu pod koniec stycznia i spadły do najniższego poziomu od listopada 2011 roku, ponieważ obawy o inflację i koronawirusa w wariancie Omikron osłabiły perspektywy gospodarcze - informuje Bloomberg.
Finalny indeks nastrojów konsumenckich Uniwersytetu w Michigan spadł z 70,2 pkt w grudniu do 67,6 pkt w styczniu. Wstępny odczyt sięgał 68,8 pkt.
Wskaźnik aktualnych warunków spadł do 72 pkt i był najniższy od sierpnia 2011 roku, zaś wskaźnik przyszłych oczekiwań spadł do 64,1 pkt.
Konsumenci spodziewają się, że inflacja wzrośnie o 4,9 proc. w ciągu następnego roku i osiągnie najwyższy poziom od 2008 roku. Zdaniem ankietowanych, w okresie najbliższych 5-10 lat wzrost cen ma utrzymać się na poziomie 3,1 proc. rocznie.
Ok. 75 proc. Amerykanów biorących udział w badaniu stwierdziło, że inflacja jest i będzie największym problemem dla gospodarki.
