Villeroy, który równocześnie jest szefem Banku Francji wyjaśnił, że osłabienie wspólnej waluty europejskiej powoduje, że importowane towary i surowce denominowane w dolarach, takie jak ropa, stają się droższe, co napędza presję cenową, która doprowadziła już inflację w strefie euro do rekordowych poziomów.
A to stanowi poważne wyzwanie dla EBC, który z jeden strony musi walczyć o odzyskanie kontroli nad inflacją, z drugiej zaś nie dopuścić do zdławienia i tak dosyć kruchego ożywienia gospodarczego.
Dlatego niestabilność euro, w kontekście jego osłabiania się, jest władzom monetarnym nie na rękę.
Zbyt słabe euro byłoby sprzeczne z naszym celem stabilności cen – powiedział Villeroy, deklarując, że EBC będzie uważnie monitorować rozwój efektywnego kursu walutowego jako istotnego czynnika importowanej inflacji.
W opinii bankiera, podczas czerwcowego posiedzenia władz monetarnych Eurolandu, można oczekiwać istotnych decyzji związanych z polityka pieniężną w tym stóp procentowych, po którym nastąpi „aktywne lato”.
Villeroy uważa, że EBC powinien „przynajmniej zbliżyć się do kursu neutralnego”, przy którym nastawienie monetarne banku centralnego ani nie pobudza gospodarki, ani jej nie hamuje.
W miniony czwartek (12.05) notowania euro osiągnęły najniższy poziom w stosunku do dolara od 2017 roku.