Vue stawia na agresję

— Określić nasz plan na Polskę w dwóch słowach? Very aggressive — mówi Tim Richards, prezes, założyciel i mniejszościowy udziałowiec Vue Entertainment, które wczoraj ostatecznie przejęło Multikino.

Brytyjska spółka, kontrolowana przez dwa fundusze emerytalne z Kanady, zapłaciła za sieć kin w sumie ponad 400 mln zł, z czego około 150 mln zł to zadłużenie Multikina.

— Polska nie jest dla mnie nowym terytorium. Zanim założyłem Vue, pracowałem nad projektami kinowymi także w Polsce. I wiedziałem, że jeżeli będę cierpliwy i poczekam, znajdę nad Wisłą okazję do strategicznych inwestycji — podkreśla Tim Richards.

Sztandar Wschodu

Szef brytyjskiej sieci ocenia w rozmowie z „PB”, że Multikino jest jedną z najlepszych jakościowo sieci na całym świecie, jeśli chodzi o wyposażenie: od foteli po projektory.

— A my chcemy być najlepszą, a niekoniecznie największą siecią kin. Dlatego np. nie rozważaliśmy inwestycji w Heliosa. W Polsce będziemy szukać okazji w mniejszych miastach, każdy sygnał o możliwości rozwoju będziemy sprawdzać. Zrobimy to z obecnym zarządem — zastrzega Tim Richards.

Multikino zarządza obecnie siecią 28 kin z 231 ekranami w 22 polskich miastach. Kieruje również dwoma multipleksami z 15 ekranami w krajach nadbałtyckich.Vue Entertainment to natomiast jeden z liderów europejskiego rynku kinowego, posiadający 116 kin z ponad tysiącem ekranów w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Irlandii, Danii, Portugalii i na Tajwanie. Czy Multikino będzie zatem przyczółkiem Vue do dalszego podboju Wschodu Europy?

— Na pewno kierunek na wschód jest atrakcyjny. Jeszcze nie zdecydowaliśmy, pod jakim sztandarem tam pójdziemy — tłumaczy Tim Richards.

Goodbye „AW”

Zdaniem Tomasza Jagiełły, prezesa Heliosa, finalizacja transakcji przejęcia Multikina to dobra informacja dla całej branży.

— To dowód, że poważni inwestorzy wierzą w długofalowy wzrost rynku kinowego w Polsce. Multikino z Vue będzie bardziej przewidywalne i stabilne m.in. pod kątem polityki cenowej — ocenia Tomasz Jagiełło.

Pewne jest, że z gabinetu w siedzibie spółki w Warszawie zniknie eleganckie biurko sygnowane „AW”. Ostatecznie ze spółką rozstanie się bowiem Aldona Wejchert, której projekt Multikina był szczególnie bliski.

— Teraz jednak skupiam się na wyzwaniach, które stoją przed naszą grupą w najbliższych miesiącach i latach. Najważniejszy cel to praca nad dalszym wzrostem wartości grupy TVN, która działa na dynamicznie zmieniającym się i ciekawym rynku. Jednocześnie będę dalej aktywnie wspierała Legię, która dzięki dobrej strategii i sposobowi zarządzania coraz lepiej radzi sobie nie tylko na boisku, ale także od strony biznesowej — kwituje Aldona Wejchert.