Wakacje to czas wspomnień. Stacje telewizyjne karmią nas powtórkami wszelkich seriali, liczne o tej porze roku imprezy plenerowe przyciągają występami dawno przebrzmiałych (ale wciąż traktowanych z sentymentem) gwiazd. A to gdzieś pojawi jeden z licznych klonów kultowej niegdyś grupy Boney M, a to na festiwalu przypomną o sobie kapłani punk rocka — Sex Pistols. Żadne z tych wydarzeń nie ma głębszych konsekwencji, ot, zwykły wakacyjny wspominek.
Wakacyjne powtórki nie ograniczają się do show-businessu, ale zahaczają o politykę i biznes. Na drogi powrócił Andrzej Lepper, który zablokował jedną z dróg krajowych, rzecz jasna w trosce o godne życie współobywateli. Lider Samoobrony wrócił do działalności, która — w ostatecznym rozrachunku — przyniosła mu sławę i zaszczyty. Zaszczyty przeminęły, sława zblakła, więc podobnie jak z przebrzmiałymi gwiazdami rocka jedynym wyjściem okazuje się wakacyjne tournée.
Gwiazdy licznych o tej porze roku imprez plenerowych nie mają złudzeń, że występ na takiej imprezie pozwoli wrócić na szczyty list przebojów. Zdają sobie sprawę, że złote lata mają za sobą i jedyne co jeszcze mogą zrobić, to przypomnieć o sobie szerszej publiczności w ramach wakacyjnych powtórek. Gdyby wyszło, że podobnym realizmem wykazał się Andrzej Lepper i już nie marzy powrocie na szczyt list przebojów, a chce jedynie przypomnieć się w znanym repertuarze, byłaby to najlepsza wiadomość tego roku. Można by nawet odcierpieć tę trochę czasu w korku spowodowanym blokadą. Oczywiście w drodze na Boney M lub jakiś inny Tercet Egzotyczny…
Podpis: Adam Sofuł
