Żeby być dobrym adwokatem w Brukseli, trzeba znaleźć się w niej na kilka lat przed wejściem Polski do Unii — uważa Morvan Le Barre, który reprezentuje polską kancelarię Wardyński & Partners. Kancelaria zainstalowała właśnie swoje biuro w stolicy unijnych instytucji.
W Brukseli otwarto kancelarię Wardyński & Partners.
— Pomysł dojrzewał przez kilka lat. Chcemy być gotowi już pierwszego dnia po przyjęciu Polski do Unii. Dlatego trzeba tu być wcześniej — minimum dwa, trzy lata przed akcesją. Zakładamy, że Polska i pierwsi kandydaci wezmą udział w wyborach w 2004 roku —mówi Morvan Le Barre, który reprezentuje polską kancelarię w Brukseli.
Prawo europejskie trudno poznać będąc w Polsce. Tymczasem kancelaria ma ambicje, by doradzać klientom nie tylko w kwestiach dotyczących już istniejących przepisów, ale też przewidywać, w jakim kierunku mogą się one zmienić. Biuro ma przede wszystkim kontakt z tymi, którzy chcą inwestować w Polsce.
— Jest to na razie sektor telekomunikacyjny i farmaceutyczny. W telekomunikacji będą następować zmiany prawa w kwestiach dotyczących przekazu elektronicznego. Inny problem, który stanie się bardzo ważny dla polskich firm, to pomoc państwa. W ostatnim raporcie na temat Polski KE przywiązuje do tego dużą wagę. Polska będzie musiała dostosować się do norm UE, a im lepsza znajomość przepisów, tym większe szanse na otrzymanie funduszy — mówi Morvan Le Barre.
Polska kancelaria współpracuje z brytyjską Brick Court Chambers, która ma duże doświadczenie w prowadzeniu spraw dotyczących unijnych przepisów przed Trybunałem Sprawiedliwości. Ceny za usługi prawnicze świadczone w Brukseli są takie same, jak w Polsce.
— Adwokackie stawki w Polsce nie odbiegają od europejskich —tłumaczy przedstawiciel kancelarii.
Polskich kancelarii będzie pojawiać się w Brukseli coraz więcej. Chociaż często krajowe przepisy są wprowadzane ze względu na dostosowanie do unijnego prawa, praca dla prawników znajdzie się zawsze, bo prawo UE jest wciąż modyfikowane.