Od 2008 r. realizowany jest globalny plan Marshalla dla sektora bankowego.
Politykom sen spędza z powiek wizja upadku jakiegoś dużego banku, paniki oraz niekontrolowanych zachowań społecznych. Ich działania służą ratowaniu „za wielkich by upadli”, a nie wspomaganiu realnej gospodarki. Iluzoryczny plan inwestycyjny Junckera miał dysponować w ciągu trzech lat budżetem 315 mld EUR. Takich pieniędzy nie udało się zorganizować nawet na etapie deklaracji. Ale gdy chodzi o ratowanie banków, to Europejski Bank Centralny co miesiąc przekazuje do ich dyspozycji 60 mld EUR, co przez trzy lata daje ponad 2 bln EUR.
Gdy nagle okazuje się, że Deutsche Bank ma gigantyczną stratę — uświadamiamy sobie, że coś jest nie tak… Od początku roku banki europejskie straciły 30 proc. wartości, a amerykańskie 19 proc. i nie ma perspektyw na ich szybką stabilizację. Sektor funkcjonuje właściwie wbrew finansowej logice. Bynajmniej nie stricte retoryczne jest pytanie: jak długo jeszcze i czy da się znaleźć jakieś lekarstwo. © Ⓟ
Podpis: MARIUSZ PAWLAK, partner w Lorek Pawlak Family Office