Grzegorz Puda, minister funduszy, i Peter Balík, jego słowacki odpowiednik, podpisali w czwartek porozumienie o współpracy w zakresie polityki spójności.
- Będziemy rozmawiać o tym, jak wykorzystać potencjał nowej perspektywy finansowej i w jaki sposób politykę spójności w Europie kreować – powiedział szef polskiego resortu funduszy.
Podkreślił, że nasz kraj chętnie podzieli się doświadczeniami, a ma czym, bo jest największym beneficjentem polityki spójności - bardzo często wyznacza nowe trendy i możliwości wykorzystaniu europejskich funduszy. Te atuty doceniają też Słowacy.
- Nasi północni sąsiedzi są jednymi z najefektywniejszych beneficjentów polityki spójności Unii Europejskiej, a polski system wykorzystania tych funduszy jest bardzo efektywny. Jestem więc przekonana, że polska strona może być w tej dziedzinie dla nas inspiracją – stwierdziła goszcząca również w Warszawie Lívia Vašáková, słowacka wicepremier ds. planu odbudowy i funduszy europejskich.
Przedstawicielka rządu z Bratysławy uważa, że jej kraj natomiast może się z nami podzielić doświadczeniami dotyczącymi wykorzystania pieniędzy z KPO.
- Wykorzystanie funduszy unijnych jest jednym z kluczowych priorytetów naszego rządu. Staramy się przy tym inspirować zagranicznymi doświadczeniami i właśnie dlatego jesteśmy teraz tutaj, w Polsce – powiedział Peter Balík, minister inwestycji, rozwoju regionalnego i informatyzacji Republiki Słowackiej.
W jego ocenie Słowacy dobrze sobie radzą z wykorzystaniem unijnych pieniędzy na mniejsze projekty, gorzej idzie im jednak prowadzenie i finansowanie z funduszy UE większych inwestycji. To jedna z dziedzin, w których chcieliby wykorzystać polskie doświadczenia. Tę różnicę widać, jeśli porówna się, jaką część unijnych pieniędzy z poprzedniej perspektywy zagospodarowały oba kraje. Grzegorz Puda stwierdził, że nasz wykorzystał „prawie 100 proc. całej alokacji".
- My mamy jeszcze do wykorzystania w ciągu kilku najbliższych miesięcy aż 37 mld EUR, czyli około 25 proc. środków z perspektywy 2014-20 – powiedział natomiast Peter Balík.
Słowacki minister funduszy ma zresztą udział w realizacji… polskich projektów. Jako przedstawicieli Europejskiego Banku Inwestycyjnego przyczynił się do powstania w ostatnich latach kilku szpitali, m.in. w Krakowie, Toruniu i Poznaniu, oraz projektu polskie pendolino.
Słowacy doceniają również to, że nasz kraj jest pod względem inwestowania unijnych funduszy bardzo zdecentralizowany.
- W Polsce w regionach decyduje się o wykorzystaniu aż 44 proc. europejskich funduszy strukturalnych i inwestycyjnych. U nas jest to 17 proc. Dopiero zaczynamy wykorzystywać ten mechanizm, który w Polsce sprawdza się już od wielu lat – powiedział Peter Balík.