Spóźnienie się przez licz-ne grono samorządowców ze złożeniem oświadczeń majątkowych stało się kolejnym obszarem starcia Prawa i Sprawiedliwości z Platformą Obywatelską. Główną jego przyczyną są oczywiście problemy Hanny Gronkiewicz-Waltz,prezydenta Warszawy, która uważa, że nie ma żadnego problemu.
Istnienie w dwóch ustawach różnych terminów (jeden odnosi się do daty wyborów, drugi do daty złożenia ślubowania) składania oświadczeń jest kompromitacją tzw. ustawodawcy, czyli Sejmu i Senatu. Niezależnie jednak od tego, jak ostro wobec spóźnialskich zareagują wojewodowie — wykonując polityczne dyspozycje PiS — o składaniu/nieskładaniu mandatów i tak zdecydują właściwe rady (a nie np. komisarze wyborczy), bo tak stanowią samorządowe ustawy.
I już dzisiaj wiadomo, że Rada Warszawy zdominowana przez PO nie przegłosuje wygaśnięcia mandatu Hanny Gronkiewicz-Waltz — podobnie jak w poprzedniej kadencji Rada Warszawy zdominowana przez PiS bardzo długo wstrzymywała się z przegłosowaniem wygaśnięcia mandatu Lecha Kaczyńskiego po jego wyborze na prezydenta RP. Uchwałę przetrzymano aż do czasu, gdy weszła w życie pilna nowelizacja ustawy, umożliwiająca nieprzeprowadzanie wyborów i wyznaczenie prezydenta komisarycznego.