Można się tu doszukiwać wpływu zaskakującego wyniku wyborów prezydenckich w Polsce, ale złotówka traci moim zdaniem w wyniku spadków na eurodolarze.
GBP/PLN
Silna aprecjacja funta szterlinga do pozostałych walut, w tym do złotego, jest od początku tygodnia kontynuowana. Brytyjska waluta zaczęła w zeszłym tygodniu zyskiwać na wartości po wyborach parlamentarnych na Wyspach, podczas których zdecydowanie zwyciężyła partia obecnego premiera Camerona. Kurs GBP/PLN dotarł obecnie do poziomu zeszłomiesięcznych maksimów i opór ten jest testowany. Nieco wyżej przebiega także 50% zniesienie całej sekwencji spadkowej z 11 marca (5,65-5,66). Jeżeli zeszłotygodniowe odbicie ma być jedynie korektą tej sekwencji to jego maksymalny zasięg wyznacza poziom 5,72 (61,8% zniesienie), chociaż struktura tego odbicia jest póki co zdecydowanie impulsowa. To z kolei sugeruje, że ruch w dół jest już wypełnioną korektą wzrostów z 2013 i 2014 roku i obecnie budujemy kolejną średnioterminową falę wzrostową.
Potwierdzeniem realizacji scenariusza wzrostowego w średnim terminie będzie powrót kursu powyżej strefy oporów rozciągającej się od 5,70 do 5,72.
USD/PLN
Od rana złotówka traci na wartości także do dolara amerykańskiego. Kurs USD/PLN pokonał krótkoterminową linię trendu spadkowego, z genezą 13 kwietnia. Sforsowanie średnioterminowej linii trendu spadkowego poprowadzonej po maksimach z ostatnich dwóch miesięcy (strefa 3,64 – 3,6660) otworzy drogę do większego odbicia na tej parze –przynajmniej do okolic poziomu 3,81 (61,8% zniesienie fali spadkowej z 13 marca oraz zeszłomiesięczne maksima).
Dopiero jednak sforsowanie poziomu 3,81 będzie sygnałem zakończenia średnioterminowej korekty spadkowej z ostatnich dwóch miesięcy i otworzy drogę do ataku tegorocznego szczytu.