Do tego stopnia, że niektórych jednostek nie stać na paliwo. Gerald Klug, minister obrony, powiedział, że obecny budżet austriackiej armii jest w fatalnym stanie — wynosi 1,93 mld EUR, z czego 1,3 mld EUR to koszty osobowe. W tym roku resort obrony nie dokona żadnych inwestycji. Zagrożona jest flota śmigłowców Black Hawk.
Potrzebują pilnej modernizacji, ale jej koszt oszacowano na 50-80 mln EUR. Jeśli do niej nie dojdzie, od 2018 r. śmigłowce nie będą w stanie latać nocą, a od 2020 r. nie będą w ogóle zdolne do lotu. Austriacka armia już dokonała dramatycznej redukcji floty pojazdów, mimo to duże naprawy samochodów Pinzgauer i Puch-G zostały wstrzymane jako zbyt drogie. W jednostce w Klagenfurcie sprawnych pojazdów jest tak mało, że żołnierze 7. Brygady muszą wszędzie przemieszczać się pieszo. W Austrii wojsko jest angażowane do działań przeciwpowodziowych. W obecnym stanie tylko 20 proc. sił może być skierowana do akcji. Reszta musi zaczekać na wynajem autobusów cywilnych w celu dowozu na miejsce kataklizmu.