Otwarty Fundusz Emerytalny Bankowy pozbył się wszystkich akcji Unimilu. Przed transakcją miał ponad 2 mln akcji, które stanowiły 13,76 proc. kapitału zakładowego producenta prezerwatyw. Była to odpowiedź na ofertę spółki Ansell. Według wstępnych danych, w zakończonym w piątek wezwaniu australijski inwestor objął 83,33 proc. akcji Unimilu, ale docelowo chce mieć 100 proc. spółki. W najbliższym czasie Unimil nie zostanie wycofany z warszawskiej giełdy, choć ostatecznie zapewne tak się stanie.
W wezwaniu Ansell płacił po 5,90 zł za walor Unimilu. Jest to cena nieco wyższa niż rynkowa. Odpowiada obecnym wynikom spółki, jednak niektórzy analitycy uważają, że nie uwzględnia potencjału rozwojowego firmy.