Francuski BNP Parbias to od kilku lat drugi pod względem aktywów bank w Europie. Na polskim rynku gra jednak w niższej lidze. Jeszcze mniejsze znaczenie ma BNP Paribas TFI. Na koniec listopada 2019 r. na rynku kapitałowym towarzystwo zarządzało aktywami o wartości 3 mld zł. Sytuowało je to na 13. miejscu wśród TFI, pomiędzy Skarbcem a Quercusem, które nie mają wsparcia w postaci bankowego właściciela. Aktywa BNP Paribas TFI dynamicznie jednak rosną. Licząc od początku 2019 r. zwiększyły się o 1,2 mld zł. Wzrost zarządzanych aktywów ma zawsze dwa źródła — sprzedaż i wyniki inwestycyjne. W przypadku BNP Paribas doszło jeszcze wchłonięcie dawnego Raiffeisen TFI (przed fuzją zmieniło nazwę na Riviera), które na koniec lutego miało 195 mln zł aktywów.
— Po raz pierwszy osiągniemy ponad 1 mld zł rocznej sprzedaży netto. Z funduszy dawnego Raiffeisena klienci wypłacali pieniądze. Zostało w nich 110 mln zł — informuje Jarosław Skorulski, prezes BNP Paribas TFI.
Obligacje na początek…
By pieniądze płynęły do TFI szerszym strumieniem, szykuje ono nowe produkty. W pierwszym półroczu 2020 r., a może nawet w pierwszym kwartale, BNP Paribas TFI chce zaoferować subfundusz obligacji wysokodochodowych. Będzie inwestował w obligacje krajów rozwijających się, emitowane w twardej walucie oraz zagraniczne obligacje korporacyjne. Ale nie bezpośrednio, lecz przez luksemburskie fundusze grupy BNP Paribas.
— W portfelu nowego subfunduszu będą zwykle jednostki3-4 funduszy zagranicznych. Chcemy jednak, aby miał możliwość zainwestowania nawet 50 proc. portfela w jeden fundusz zagraniczny. Dlatego subfundusz obligacji wysokodochodowych będzie początkiem nowego funduszu parasolowego działającego w formule SFIO — ujawnia Rafał Lerski, członek zarządu i dyrektor inwestycyjny BNP Paribas TFI.
— Mamy możliwość kupowania jednostek funduszy luksemburskich z obniżoną opłatą za zarządzanie, w tym takich, które w ogóle nie pobierają tej opłaty, dostępnych tylko dla podmiotów z grupy BNP Paribas — dodaje Jarosław Skorulski.
Jaka będzie opłata za zarządzanie pobierana przez polskie TFI?
— Jeszcze nie podjęliśmy ostatecznej decyzji, ale dostosujemy się do stawek obowiązujących na rynku. Może to być poziom 1-1,5 proc. — mówi Jarosław Skorulski.
…woda nieco później
W planach jest już drugi subfundusz nowego SFIO. Ma się zwać Aqua i lokować w akcjach branży oczyszczania i uzdatniania wody. Będzie działał w formule master-feeder, co oznacza, że niemal wszystkie pieniądze klientów będzie lokował w jednym funduszu luksmeburskim. Wyjątkiem będą pieniądze wymagane do obsługi umorzeń i zabezpieczania ryzyka walutowego.
— Oba polskie subfundusze będą zabezpieczały ryzyko walutowe, by nie wpływało ono na wyniki inwestycyjne. Chodzi nam wyłącznie o przełożenie na polskie subfundusze stóp zwrotu funduszy zagranicznych — podkreśla Jarosław Skorulski.
Subfundusz Aqua ma być też swoistym testem tego, jak w Polsce przyjmie się produkt nawiązujący do tego, co określa się anglojęzycznymi skrótami ESG lub SRI, czyli inwestowaniem odpowiedzialnym społecznie. Jeśli zainteresowanie dopisze, BNP Paribas TFI może pójść dalej w tym kierunku.
— Generalnie chcemy pójść w kierunku rozwiązań globalnych i opartych na tzw. zrównoważonym inwestowaniu.Świadomość ekologiczna jest coraz większa. Koszty środowiskowe są coraz wyższe, popyt na produkty ekologiczne też rośnie. To wszystko pokazuje, że konsumenci są w stanie więcej zapłacić za produkty spełniające określone kryteria. Z drugiej strony karanie spółek za przyczynianie się do zanieczyszczenia środowiska negatywnie wpływa na ich rentowność — komentuje Jarosław Skorulski.
Zaznacza, że luksemburski fundusz Aqua osiągał w ostatnich latach bardzo dobre wyniki. Za ostatnie 12 miesięcy jego stopa zysku przekroczyła 33 proc. Należy jednak pamiętać, że wyniki historyczne nie stanowią gwarancji przyszłych zysków.
3,04 mld zł Takie były aktywa funduszy rynku kapitałowego BNP Paribas TFI na koniec listopada 2019 r.