Po I półroczu przychody grupy Budimex wyniosły 4 mld zł. Artur Popko, prezes giełdowej spółki prognozuje, że na koniec roku sięgną 8 mld zł. Grupa ma portfel zamówień wart 12 mld zł i czeka na podpisanie umów za 4 mld zł z przetargów, w których jej oferty zostały uznane za najkorzystniejsze.
- Złożyliśmy także najkorzystniejsze oferty cenowe o wartości 4,9 mld zł, w przetargach PKP Polskich Linii Kolejowych, ale te postępowania są dwustopniowe. Po złożeniu ofert, firmy których oferty spełniają wymagania zamawiającego, przystąpią do aukcji i dopiero wtedy okaże się, kto wygra – mówi Artur Popko.
Spodziewa się on jednak spowolnienia na rynku zamówień publicznych, dlatego też dywersyfikuje portfel grupy, wchodząc w nowe segmenty rynku. Pomoże w tym zgromadzona gotówka, w sumie ok. 2 mld zł.
- Nie inwestujemy gotówki w ryzykowne instrumenty, raczej trzymamy na lokatach długoterminowych, ale oczywiście nie chcemy, by pieniądze leżały na kontrach, tylko żeby pracowały. Dlatego też będziemy przeznaczać je m.in. na rozwój grupy – mówi Marcin Węgłowski, członek zarządu grupy Budimex.
Chodzi o inwestycje na przykład w segmencie odnawialnych źródeł energii, czy rynku odpadów. Kiedy uspokoi się sytuacja wojenna, Budimex bierze też pod uwagę zakup spółki za granicą. Grupa stara się bowiem umocnić pozycję budowlaną na ościennych rynkach.

Zawirowania na rynku odpadów
W Polsce natomiast Budimex zamierza inwestować np. w farmy wiatrowe i fotowoltaiczne. Duże nadzieje grupa wiąże też z rozwojem FBSerwis. Spółka ta przejęła niedawno firmę z branży odpadowej i przymierza się do kolejnej akwizycji. Artur Pielech, prezes FBSerwis informuje, że ostatnio na rynku spadły ceny, co skutkowało zmniejszeniem przychodów i rentowności. Zakłada, że w drugiej połowie roku ceny odbioru odpadów zaczną rosnąć, z powodu wzrostu kosztów paliw, zatrudnienia itp. oraz coraz większych wymogów dotyczących recyklingu i przetwarzania odpadów.
- Dlatego też, jeśli chcemy utrzymać trend wzrostu przychodów i rentowności notowany w poprzednich latach, musimy inwestować – podkreśla Artur Pielech.
W tym roku spółka zamierza wydać 53 mln zł, ale kwota ta nie uwzględnia kosztów planowanych akwizycji. Spółka opracowuje także strategię na lata 2024-27, której filarem będą inwestycje.
Podwyżka waloryzacyjna uratuje utrzymanie dróg
Obecnie natomiast FBSerwis musi podjąć decyzję o dalszym rozwoju działalności w branży utrzymania dróg. Na tym rynku także planuje inwestycje. Długoterminowy rozwój zależy jednak od tego, jaki będzie mieć portfel zamówień. Artur Pielech informuje, że obecnie spółka ma kontrakty na utrzymanie dróg warte 300 mln zł, a umowy warte drugie tyle może wkrótce podpisać, bo jej oferty zostały najwyżej ocenione. Artur Pielech informuje jednak, że to czy i które kontrakty zdecyduje się zawrzeć FBSerwis, zależy od tego, czy Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) zgodzi się zwiększyć wskaźnik waloryzacji. FBSerwis oczekuje na rynku utrzymania dróg podobnych działań, jakie drogowa dyrekcja wykonała w segmencie budowlanym. Niedawno zaczęła podpisywać z wykonawcami kontraktów drogowych aneksy zwiększające limit waloryzacji połowy kosztów koszyka indeksacyjnego z 5 do 10 proc. Dotyczą one kontraktów będących w realizacji oraz tych niedawno zawartych i czekających na podpisanie. Artur Pielech oczekuje podobnych działań w segmencie utrzymania dróg i uzależnia od nich podpisywanie kolejnych umów.