Rok temu polską branżę mięsną rozgrzały informacje Bloomberga o tym, że właściciele Cedrobu, największego gracza na polskim rynku mięsnym z krajowym kapitałem, rozważają sprzedaż i wyceniają firmę nawet na ok. 8 mld zł. W kolejnych miesiącach spekulowano m.in. o zainteresowaniu ze strony arabskiego funduszu ADQ. Żadna transakcja się jednak nie zmaterializowała, a Cedrob sam pozostał aktywny jako przejmujący.
W czwartek Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów opublikował złożony przez Cedrob wniosek w sprawie przejęcia części mienia Animeksu oraz pośrednio zależnej od niego spółki Agri Plus. Animex jest jedyną firmą na polskim rynku mięsnym, która wyprzedza Cedrob pod względem przychodów. Pośrednio kontrolowany jest przez chińskie WH Group, największego producenta mięsa wieprzowego na świecie.
Animex również wyspecjalizowany jest w wieprzowinie (jest właścicielem m.in. marek Krakus, Morliny i Berlinki), ale prowadzi też działalność w segmencie drobiarskim. To właśnie nią jest zainteresowany Cedrob.
„Cedrob planuje nabycie składników majątku stanowiących zorganizowane części przedsiębiorstwa prowadzące działalność w zakresie wylęgu drobiu oraz produkcji pierza i puchu. Przedmiotem transakcji są również wybrane składniki majątku ubojni" - czytamy we wniosku w sprawie koncentracji.
Na polskim rynku mięsnym w ostatnich kilkunastu miesiącach dużo się dzieje. Poza Cedrobem aktywny transakcyjnie jest Drosed, będący częścią francuskiej grupy LDC. W 2023 r. ogłosił przejęcie Indykpolu, na które ze względu na skalę transakcji musiała zgodzić się Unia Europejska. W połowie ubiegłego roku kupił natomiast fabrykę Konspolu od amerykańskiego potentata rolno-spożywczego Cargill.
Wartość sektora mięsnego w Polsce sięga już 120 mld zł, a według statystyk mięso można znaleźć w lodówce niemal w każdym domu. Według danych GUS przeciętny Polak spożywa rocznie niemal 80 kg mięsa, głównie wieprzowiny (40,5 kg) i drobiu (31,5 kg), wołowina natomiast uchodzi za mięso na specjalne okazje i stanowi ułamek tej konsumpcji — zaledwie 0,8 kg.