Sprywatyzowane w październiku 2009 r. Zakłady Elektromaszynowe — Elektronarzędzia Celma z Goleszowa zamierzają osiągnąć w tym roku dawno niewidziany zysk. Ma on wynieść kilkaset tysięcy złotych przy kilkunastu milionach złotych przychodów. W pierwszym półroczu 2012 firma miała 1,3 mln zł zysku netto i 9,9 mln zł przychodów.
— Dzięki optymalizacji procesów biznesowych i rozszerzeniu oferty poprawiliśmy rentownośćsprzedaży — mówi Dariusz Hytroś, wiceprezes Celmy. Spółka planuje opuszczenie starych hal.
Budowa nowego zakładu ma ruszyć w 2013 r., a produkcja będzie tam przeniesiona w 2014 r. Na temat kosztów odnowienia parku maszynowego Dariusz Hytroś nie chce się wypowiadać. Sama działka i roboty budowlane mają kosztować 7-10 mln zł. Umowa zakupu gruntu pod nową fabrykę ma być wkrótce podpisana.
W pierwszym półroczu 2013 spółka planuje też debiut na NewConnect. Kontrolujący spółkę giełdowy Complex nie chce ujawnić poziomu, do którego obniży przy tej okazji swoje zaangażowanie.
Obecnie posiada prawie 95 proc. akcji. Z poprzedzającejdebiut na NewConnect emisji Celma chce pozyskać kilkanaście milionów złotych.
Firma odświeżyła logotyp. Do końca 2013 r. wszystkie linie produktów będą dostępne w nowych opakowaniach. Jest to związane m.in. z planami eksportowymi. W 2012 r. Celma dokonała już pierwszych sprzedaży na rynki brytyjski, irlandzki, niemiecki i austriacki.
— Oczywiście nie jest to jeszcze wielkość, która by nas satysfakcjonowała, ale w 2013 r. liczymy na udział eksportu w przychodach ze sprzedaży na poziomie 10-15 proc. — mówi Dariusz Hytroś. W Polsce spółka chce zaistnieć w kolejnych sklepach wielkopowierzchniowych. Od 2011 r. jej sprzęt można kupić w sieci Leroy Merlin.
— Z obecnością w sklepach wielkopowierzchniowych związane są dwie kwestie. Jedna to przychód, druga to rozpoznawalność marki. Dbając o szerszą dostępność naszych produktów, chcemy przy okazji przypomnieć się klientom — tłumaczy Dariusz Hytroś.
— W grupie fachowców mających powyżej 40 lat Celma jest nadal marką cenioną, mającą lojalnych klientów. Nie trafia jednak do młodszych, a pod względem technicznym odstaje od czołowych marek. Jej sprzęt jest natomiast tańszy — komentuje Paweł Dawidowicz z Metabo Polska, producenta elektronarzędzi.