Podczas nadzwyczajnego szczytu w Brukseli, ministrowie energetyki w krajach Unii Europejskiej dyskutują o możliwości wykorzystania regionalnego rynku emisji do obniżki cen energii. W skutek doniesień kontrakty terminowe na emisję dwutlenku węgla spadły aż o 2,5 proc. do 65,55 EUR tonę metryczną na giełdzie ICE Endex. To najniższy wynik od początku marca i dużo niższy od rekordowego poziomu prawie 100 EUR, jaki notowano w sierpniu.
Komisja Europejska zaproponowała w maju sprzedaż pozwoleń o równowartości 20 mld EUR, trzymanych w rezerwie dla systemu handlu uprawnieniami do emisji do końca 2026 roku. Plan mogą zostać zmienione przez rządy krajowe i Parlament Europejski, które już teraz dążą do przyspieszenia sprzedaży – pisze Bloomberg.
Holandia proponuje sprzedaż 125 mln pozwoleń jako alternatywy dla wykorzystania Rezerwy Stabilności Rynkowej. Pieniądze pochodzące ze sprzedaży pozwoleń miałyby zasilić politykę UE mającą na celu ucieczkę od rosyjskiego gazu.
Polska chce bardziej radykalnego wykorzystania systemu emisji. Warszawa proponuje sprzedaż 400 mln uprawnie, aby zwiększyć płynność firm przed zimą. Pojawiły się także pomysły zawieszenia EU ETS i zamrożenia ceny unijnych pozwoleń na emisję dwutlenku węgla na poziomie 32 EUR za tonę metryczną na dwa lata, z możliwością przedłużenia – pisze Bloomberg.
- Czas na uwolnienie bezpłatnych zezwoleń znajdujących się w rezerwie i przekazanie ich sektorom, które najbardziej ich potrzebują: energetyka i ciepłownictwo, jesteśmy też otwarci na dyskusję o liście sektorów – powiedziała Anna Moskwa, minister klimatu w rządzie Mateusza Morawieckiego.