Ceny kontraktów terminowych na ropę Brent osiągnęły podczas środowej sesji poziom 95 USD, co oznacza wzrost o 1,14 USD do 95,10 USD za baryłkę. Kontrakty terminowe na ropę West Texas Intermediate podskoczyły o 1,35 USD do 91,74 USD.
Nadal istnieje niepokój na rynkach związany z malejącymi zapasami ropy naftowej w kluczowym punkcie magazynowym Cushing w stanie Oklahoma, które spadły poniżej minimalnych poziomów operacyjnych. To obniżenie zapasów w Cushing, gdzie odbywa się dostawa kontraktów na ropę z USA, mogłoby zaostrzyć problemy z dostawami wynikające z decyzji o cięciach dostaw dokonanych przez Organizację Krajów Eksportujących Ropę Naftową i jej sojuszników. To z kolei wpłynęłoby na dalszy wzrost cen ropy.
Niemniej jednak, obawy te pojawiły się pomimo danych z wtorku, które pokazały, że zapasy ropy naftowej w USA wzrosły o około 1,6 miliona baryłek w zeszłym tygodniu, podczas gdy analitycy oczekiwali spadku o około 300 tys. baryłek.
Rosja wprowadziła tymczasowy zakaz eksportu benzyny i oleju napędowego do większości krajów w zeszłym tygodniu w celu stabilizacji swojego rynku wewnętrznego. Choć później złagodziła te ograniczenia, to może to wpłynąć na zwiększenie popytu na ropę ze strony rafinerii.
Tymczasem prezes Banku Rezerwy Federalnej Minneapolis, Neel Kashkari, wyraził w wtorek przekonanie, że "miękkie lądowanie" amerykańskiej gospodarki jest bardziej prawdopodobne, ale nadal istnieje 40 proc. szans na konieczność znacznego podniesienia stóp procentowych przez Fed, aby zwalczyć inflację.
Bank Anglii zakończył cykl zacieśniania polityki pieniężnej i prawdopodobnie utrzyma stopę procentową na poziomie 5,25 proc. co najmniej do lipca, zgodnie z ankietą przeprowadzoną wśród ekonomistów agencji Reuters. Niemniej jednak mniejszość ekonomistów wskazuje na możliwość podwyżek stóp procentowych w tym roku. Wyższe stopy procentowe mogą podnieść koszty finansowania zewnętrznego, co z kolei może wpłynąć na spowolnienie wzrostu gospodarczego i obniżyć popyt na ropę naftową.