W okresie epidemii firmy tną pensje i etaty. Uderza to w morale zatrudnionych, a ostatecznie w wyniki przedsiębiorstw. Trudniej się angażować, kiedy nad człowiekiem wisi widmo bezrobocia lub obniżenia stopy życiowej albo gdy pracę dwóch osób wykonuje jedna. Ale jest dziedzina, której oszczędności mogą służyć. Dzięki chmurze można o 30 proc. ograniczyć koszty IT przy jednoczesnym zwiększeniu wydajności środowiska informatycznego.
— Wyzwanie polega na tym, by zmniejszyć wydatki na IT, utrzymując, a nawet zwiększając cyfrowyrozwój firmy, niezbędny teraz do przetrwania. Rozwiązaniem jest chmura obliczeniowa, czyli informatyka w formie usługi — mówi Michał Paschalis- Jakubowicz, szef firmy Oktawave.
IDC przewiduje, że wraz z kurczeniem się budżetów IT wzrośnie popyt na chmurę. Zamiast kupować sprzęt i oprogramowanie na własność, firmy zdecydują się na model abonamentowy. Spowoduje to spadek światowych wydatków na serwery, pamięć masową i przełączniki o 9,2 proc. w stosunku do zeszłego roku. Zwiększą się natomiast wydatki na infrastrukturę chmurową — o 3,6 proc. rok do roku. Jeszcze niedawno wiele firm chciało budować własne serwerownie. Koronawirus wybił im to z głowy. Liczba użytkowników chmury poszybuje w górę — tendencja ta utrzyma się nawet wtedy, gdy zaczniemy zapominać o pandemii.
Sprawdź program webinarium "Jak transformować biznes opierając się na danych", 3 czerwca 11:00 >>