Wydawnictwo zapowiada, że wyjdzie na plus w przyszłym roku.
O ile nie będzie niespodziewanych wydatków.
Edipresse Polska, należący do szwajcarskiego koncernu wydawca m.in. „Przekroju” i „Vivy!”, zakończył przebudowę portfela tytułów. Obecnie do Edipresse należy osiem pism, z których najlepiej na rynku radzą sobie „Przyjaciółka” i „Viva!”. Liczba wydawanych czasopism na pewno już się nie zmniejszy.
— Jesteśmy pewni, że nie będzie redukcji tytułów — zapewnia Ewa Redel-Bydłowska, wiceprezes Edipresse Polska.
Mimo pozytywnych zmian nie uda się jednak spełnić prognoz finansowych na 2004 r. Wydawnictwo miało osiągnąć bowiem 6 mln zysku netto. Tymczasem w skali roku nadal będzie pod kreską.
— Na koniec roku strata powinna wynieść 4-5 mln zł — szacuje Paweł Satkowski, dyrektor finansowy Edipresse Polska.
Widoki na zarobek
W skali miesiąca wydawnictwo zaczęło przynosić zyski — począwszy od października.
— Jeśli nie będzie znaczących wydatków, to powinniśmy osiągnąć zysk na koniec 2005 r. — przewiduje Paweł Satkowski.
Władze wydawnictwa twierdzą, że dwie największe inwestycje spełniły jego oczekiwania.
— Zarówno „Przekrój”, jak i „Uroda” radzą sobie bardzo dobrze i przewidujemy, że w przyszłym roku tytuły te zaczną na siebie zarabiać — ocenia Ewa Redel--Bydłowska.
Sekretny projekt
Na 2005 r. firma planuje dalszy rozwój w nowych kierunkach. Jakich? To tajemnica.
— To będzie bardzo interesujące przedsięwzięcie, inne od dotychczasowych. Nie mogę jeszcze ujawnić szczegółów. Będzie to raczej własny projekt, a nie akwizycja — zapowiada Ewa Redel-Bydłowska.
Spółka nie martwi się o środki na realizację planów.
— Jeśli będziemy przeprowadzać znaczące inwestycje, to nasz większościowy udziałowiec jest gotowy dokapitalizować spółkę — mówi Paweł Satkowski.
Edipresse Polska jest częścią międzynarodowego koncernu wydawniczego Groupe Edipresse z siedzibą w Szwajcarii, który wydaje łącznie ponad 115 tytułów — w Szwajcarii, Hiszpanii, Portugalii, Polsce, Grecji, Rumunii, Rosji, na Ukrainie i w Meksyku.