Związki hut nie ufają MG
Ministerstwo Gospodarki, po dwudniowym falstarcie, przedstawiło stalowym związkom zawodowym program restrukturyzacji hutnictwa. Mimo to wczoraj pracownicy branży zastrajkowali, domagając się dymisji Edwarda Nowaka, wiceministra w resorcie gospodarki.
W nocy z 17 na 18 marca Janusz Steinhoff, wicepremier i szef resortu gospodarki, Edward Nowak, wiceminister gospodarki, oraz Longin Komołowski, minister pracy, zobowiązali się, że do 20 marca przedstawią stalowym związkom zawodowym program restrukturyzacji sektora. W zamian za to pracownicy hut obiecali przerwać głodówkę.
Po dwudniowym falstarcie wczoraj związkowcy z krajowej Solidarności otrzymali projekt nowelizacji programu naprawy stalowego sektora. Mimo to nie zrezygnowali z planowanego wcześniej protestu i domagali się odwołania wiceministra Nowaka, który wcześniej wielokrotnie prezentował własne pomysły naprawy sytuacji sektora. Nie mieli natomiast zastrzeżeń do naprawczego projektu, bo go nie znali. Dokument otrzymali bowiem jedynie przedstawiciele krajowych central związkowych.
Tajny projekt
— Otrzymaliśmy do zaopiniowania projekt wicepremiera Steinhoffa. Nie możemy jednak ujawniać szczegółów, zanim nie trafi on na obrady KERM — podkreśla Andrzej Szymański z krajowej Solidarności.
Dodaje, że związkowcy oczekują, że nowy program przede wszystkim rozszerzy hutniczy pakiet socjalny. Chodzi m.in. o zapewnienie socjalnych osłon dla pracowników, którzy odeszli z hut do spółek zależnych przed wejściem w życie HPS, czyli przed 1999 r. Niewykluczone, że rząd wyrazi na to zgodę. Dodatkowe osłony miałyby bowiem w tym przypadku dotyczyć 200-300 osób, co budżet kosztowałoby rocznie mniej niż 500 tys. zł.
Edward Nowak szacuje też, że według projektu zatrudnienie w hutach w 2003 roku spadnie do 30-30,6 tys. osób, czyli o 10 tys. więcej niż pierwotnie planowano.
Liczne zmiany
Program wejdzie w życie za kilka miesięcy. Dziś pewne jedynie jest to, że będzie on zakładać konsolidację hut Katowice, Sendzimira, Cedler i Florian.