Dokument podpisali także Sebastian Bykuć z Centrum Badawczego PAN KEZO (IMP PAN), Wojciech Czapla z Polskiego Programu Elektryfikacji Motoryzacji i Andrzej Grzybowski, rektor Wyższej Szkoły Technicznej w Katowicach. Jaworzno chce wspierać ideę upowszechniania elektromobilności – w mieście ma się pojawić kilkanaście elektrycznych taksówek.
Podobny system, nazwany Electric Taxi, jest rozwijany w Warszawie. Na razie chodzi o 20 samochodów elektrycznych Nissana (na początku kwietnia zamówiono u tego producenta 20 kolejnych pojazdów). Poza Jaworznem takie rozwiązanie w najbliższych miesiącach ma ruszyć także w Krakowie.
Dotychczas Jaworzno inwestowało w miejskie autobusy elektryczne. W 2017 r. udział takich pojazdów we flocie miejskiego przewoźnika ma sięgnąć 30 proc. O tej inwestycji zdecydowały m.in. niskie koszty eksploatacji. Wojciech Czapla, pytany o koszty korzystania w Jaworznie z elektrycznych taksówek, zwrócił uwagę, że w stolicy są porównywalne do cennika najstarszych warszawskich korporacji. Dodał, że taka taksówka nie będzie znacząco tańsza, bo choć koszty eksploatacji są niższe, to pojazd kosztuje znacznie więcej.
Jego zdaniem, dobre jest jednak to, że można zaoferować usługę ekologiczną nie drożej niż konwencjonalną. Prezydent Jaworzna na pytanie o spodziewaną reakcję miejscowych taksówkarzy odwołał się do warszawskiego przykładu. Jego zdaniem, pierwsze opory nikną, kiedy taksówkarze widzą, że opłata leasingowa to w zasadzie jedyny koszt eksploatacji elektrycznej taksówki. Uważa też, że jazda takim pojazdem będzie zachęcała pasażerów do zakupu elektrycznych aut do gospodarstw domowych.