207,1 mln zł przychodów, o prawie 12 proc. więcej niż rok wcześniej, zanotował Enter Air w I kwartale 2020 r. Strata netto pogłębiła się jednak z 9 mln do 77 mln zł. O 15 proc., do 7,3 mln zł, spadła sprzedaż pokładowa.
„Wyniki grupy były słabsze od naszych oczekiwań na każdym poziomie, co odbieramy negatywnie. EBITDA według MSSF spadła do 45,4 mln zł (-32 proc. r/r). Jest to efekt przede wszystkim zwiększenia kosztów w pozycji usług obcych, które wyniosły 70,4 mln zł wobec 33,8 mln zł przed rokiem i 32,4 mln zł prognozy. Spółka podała, że jest to związane głównie z kosztami technicznymi przeglądów samolotów”— napisali w raporcie analitycy BDM.
Inwestorzy sprzedawali wczoraj akcje spółki, które zakończyły dzień na poziomie 20,4 zł po 15-procentowym spadku. Spółka tłumaczy, że wynik obciążyły różnice kursowe i zmiany mają charakter księgowy. Po oczyszczeniu miałaby 40,3 mln zł na plusie na poziomie EBITDA i 2,6 mln zł zysku netto. Zarząd jest zadowolony. Gorzej będzie z wynikami za II kwartał, bo Europa otworzyła niebo, zamknięte z powodu pandemii, dopiero pod koniec czerwca.
— Ciężko jest się cieszyć z wyników, gdy już wiemy, że kolejny kwartał jest kryzysowy. Jako jedna z niewielu linii lotniczych weszliśmy jednak w kryzys z zasobem gotówki, bez większego zadłużenia. Inne linie pracujące w segmencie B2C miały problem, bo ich model biznesowy polega na pozyskiwaniu gotówki ze sprzedaży biletów na przyszłość i w momencie nagłego zatrzymania zostają z długiem wobec pasażerów — mówi Grzegorz Polaniecki, prezes Enter Air.
Spółka wystąpiła o wsparcie z tarczy antyryzysowej PFR — liczy, że dzięki temu utrzyma lub umocni pozycję.
— W sześć miesięcy zbankrutowało kilku naszych konkurentów, z rynku europejskiego zniknęło ponad 200 samolotów, a wielu innych konkurentów nadal jest w niepewnej sytuacji i mogą być zmuszeni do poddania się lub przynajmniej redukcji zasobów — twierdzi Grzegorz Polaniecki.
Zapewnia, że spółka jest przygotowana na najgorszy scenariusz.
— Zawsze w kryzysie rośliśmy ponadprzeciętnie szybko, a w ciągu ostatnich 10 lat nie pamiętam, byśmy mieli dwa spokojne lata pod rząd — mówi szef Enter Air.