Rynki akcji rozwiewają ostatnie
wątpliwości, że mamy na nich do czynienia z odwróceniem trendu zwyżkowego,
trwającego przez ostatnie blisko 4 miesiące.
Proces jego odwracania jest najbardziej zaawansowany w Ameryce, gdzie na
wykresie S&P 500 mamy wyraźne przełamanie majowego szczytu, ruch powrotny w
jego kierunku i następnie kolejną mocną przecenę z ustanowieniem kolejnego
dołka. To wszystko odbywa się po utworzeniu przez MACD, popularny wskaźnik siły
i kierunku trendu, negatywnej dywergencji. Jednocześnie reakcje inwestorów
zaczynają być coraz bardziej charakterystyczne dla ruchu zniżkowego. Dobre
wiadomości przechodzą bez echa, a złe wywołują niepokój.
Artykuł dostępny dla subskrybentów i zarejestrowanych użytkowników
REJESTRACJA
SUBSKRYBUJ PB
Zyskaj wiedzę, oszczędź czas
Informacja jest na wagę złota. Piszemy tylko o biznesie
Poznaj „PB”
79 zł7,90 zł/ miesiąc
przez pierwsze 3 miesiące
Chcesz nas lepiej poznać?Wypróbuj dostęp do pb.pl przez trzy miesiące w promocyjnej cenie!
Rynki akcji rozwiewają ostatnie
wątpliwości, że mamy na nich do czynienia z odwróceniem trendu zwyżkowego,
trwającego przez ostatnie blisko 4 miesiące.
Proces jego odwracania jest najbardziej zaawansowany w Ameryce, gdzie na
wykresie S&P 500 mamy wyraźne przełamanie majowego szczytu, ruch powrotny w
jego kierunku i następnie kolejną mocną przecenę z ustanowieniem kolejnego
dołka. To wszystko odbywa się po utworzeniu przez MACD, popularny wskaźnik siły
i kierunku trendu, negatywnej dywergencji. Jednocześnie reakcje inwestorów
zaczynają być coraz bardziej charakterystyczne dla ruchu zniżkowego. Dobre
wiadomości przechodzą bez echa, a złe wywołują niepokój.
Wczoraj inwestorów nie zadowoliła już poprawa sprzedaży domów na rynku
wtórnym. Zwrócili oni uwagę, że była mniejsza od spodziewanej. Jednocześnie
Boeing odsunął w czasie pierwszy lot nowej maszyny 787. W efekcie rynek nie był
w stanie odbić się po silnej przecenie z poniedziałku. Dał tym samym sygnał, że
bez testowania dołków z połowy maja, położonych nieco ponad 875 pkt, się nie
obędzie. Pokonanie tego wsparcia byłoby ostatecznym potwierdzeniem, że zwyżkowy
trend odszedł w niepamięć.
Na naszym parkiecie odwracanie trendu jest mniej zaawansowane. Jednak
wczorajszy dzień potwierdził, że taka diagnoza jest prawidłowa. Rynek nie był w
stanie odrobić nawet części przeceny z pierwszej sesji tygodnia, czym
potwierdził, iż jej skala nie była przypadkowa. Teraz wsparciem jest 29,2 tys.
pkt. Odgrywa ono taką samą rolę, jak w przypadku S&P 500 bariera położona
nieco ponad 875 pkt.
Dwie kwestie w ostatnich dniach zwracają uwagę. Jednak to ta, jak inwestorzy
szukają „tajemnej siły”, która spycha ceny naszych akcji w dół. Pojawiają się
głosy o globalnych spekulantach manewrujących warszawską giełdą. Takich tez
nijak nie da się bronić, jeśli weźmiemy pod uwagę, że zachowanie naszej giełdy
nadal jest w bardzo dużym stopniu kopią notowań na innych rynkach świata.
12-miesięczne zmiany WIG, S&P 500 oraz DJ Stoxx 600 są praktycznie
identyczne.
To musisz wiedzieć dziś rano
Codzienny newsletter z najważniejszymi informacjami dla inwestorów.
ZAPISZ MNIE
×
To musisz wiedzieć dziś rano
autor: Kamil Zatoński
Wysyłany codziennie
Codzienny newsletter z najważniejszymi informacjami dla inwestorów.
ZAPISZ MNIE
Administratorem Pani/a danych osobowych będzie Bonnier Business (Polska) Sp. z o. o. (dalej: my). Adres: ul. Kijowska 1, 03-738 Warszawa. Administratorem Pani/a danych osobowych będzie Bonnier Business (Polska) Sp. z o. o. (dalej: my). Adres: ul. Kijowska 1, 03-738 Warszawa. Nasz telefon kontaktowy to: +48 22 333 99 99. Nasz adres e-mail to: rodo@bonnier.pl. W naszej spółce mamy powołanego Inspektora Ochrony Danych, adres korespondencyjny: ul. Ludwika Narbutta 22 lok. 23, 02-541 Warszawa, e-mail: iod@bonnier.pl. Będziemy przetwarzać Pani/a dane osobowe by wysyłać do Pani/a nasze newslettery. Podstawą prawną przetwarzania będzie wyrażona przez Panią/Pana zgoda oraz nasz „prawnie uzasadniony interes”, który mamy w tym by przedstawiać Pani/u, jako naszemu klientowi, inne nasze oferty. Jeśli to będzie konieczne byśmy mogli wykonywać nasze usługi, Pani/a dane osobowe będą mogły być przekazywane następującym grupom osób: 1) naszym pracownikom lub współpracownikom na podstawie odrębnego upoważnienia, 2) podmiotom, którym zlecimy wykonywanie czynności przetwarzania danych, 3) innym odbiorcom np. kurierom, spółkom z naszej grupy kapitałowej, urzędom skarbowym. Pani/a dane osobowe będą przetwarzane do czasu wycofania wyrażonej zgody. Ma Pani/Pan prawo do: 1) żądania dostępu do treści danych osobowych, 2) ich sprostowania, 3) usunięcia, 4) ograniczenia przetwarzania, 5) przenoszenia danych, 6) wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania oraz 7) cofnięcia zgody (w przypadku jej wcześniejszego wyrażenia) w dowolnym momencie, a także 8) wniesienia skargi do organu nadzorczego (Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych). Podanie danych osobowych warunkuje zapisanie się na newsletter. Jest dobrowolne, ale ich niepodanie wykluczy możliwość świadczenia usługi. Pani/Pana dane osobowe mogą być przetwarzane w sposób zautomatyzowany, w tym również w formie profilowania. Zautomatyzowane podejmowanie decyzji będzie się odbywało przy wykorzystaniu adekwatnych, statystycznych procedur. Celem takiego przetwarzania będzie wyłącznie optymalizacja kierowanej do Pani/Pana oferty naszych produktów lub usług.
Druga kwestia to wskazywanie przyczyn przeceny. Miałaby nią być jakoby
prognoza Banku Światowego, zapowiadająca głębszą recesję. Gdyby nie to, że te
szacunki wpisały się w narastające zjawisko tracenia wiary w możliwość odbicia
się gospodarek w stylu „V”, na pewno nie wywołałyby większej reakcji. Dlatego
prognozę BŚ trzeba traktować jako pretekst, ale nie przyczynę zniżek.
Dzisiejsza decyzja Rady Polityki Pieniężnej w przeciwieństwie do poprzednich
jest sporą zagadką. Oczekiwane cięcie kosztu pieniądza byłoby potwierdzeniem, że
nasza gospodarka wciąż potrzebuje wsparcia i niekoniecznie musiałoby zostać
dobrze odebrane przez rynki. Jednocześnie niektórzy członkowie RPP wskazywali
ostatnio na brak efektów wcześniejszych obniżek stóp z punktu widzenia akcji
kredytowej. Dlatego dziś RPP może pozostawić je na niezmienionym poziomie.
Bardziej prawdopodobna jest zmiana stopy rezerwy obowiązkowej, ale tu też
upłynęło zbyt mało czasu, by ocenić efekty ostatniej decyzji.
Cofnięcie się czerwcowego wskaźnika PMI obrazującego aktywność sektora usług
w strefie euro jest potwierdzeniem obaw, że ożywienie koniunktury gospodarczej
nie będzie przychodzić z łatwością. Wskaźnik nadal pozostaje poniżej 50 pkt, co
podtrzymuje recesyjne zjawiska. PMI zapowiada zjawiska gospodarcze w
perspektywie kolejnych 6 miesięcy. Tym samym wyraźne ożywienie jeszcze w tym
roku staje się coraz mniej realne. Sektor usług w dojrzałych gospodarkach jest
kluczowy. Wskaźnik dla przemysłu wypadł bardziej
korzystnie. Osłabienie koniunktury na rynkach akcji zbiegło się w
czasie z poprawą notowań amerykańskich obligacji. Biorąc jednak pod uwagę skalę
wcześniejszego wzrostu rentowności papierów skarbowych ostatnia zniżka nie jest
zbyt duża i nie pozwala na odwołanie alarmu związanego z zagrożeniami
wynikającymi z wyższych rynkowych stóp procentowych.
Z punktu widzenia 10-latek zadziałała psychologiczna bariera 4%. Nie można
wykluczyć, że w niedługim czasie zostanie on jeszcze raz zaatakowany. W
kontekście zachowania rynku obligacji w USA interesujące będzie dzisiejsze
posiedzenie Rezerwy Federalnej i to, czy odniesienie się ona do wzrostu
dochodowości i skuteczności swojej polityki skupowania papierów skarbowych.
Krzysztof Stępień Autor jest głównym ekonomistą
Expandera