Gdy nie tak dawno fundusz 3TS, finansowany m.in. przez Cisco i Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju, inwestował 5 mln EUR we Fru.pl, wszystko odbyło się bez rozgłosu. Teraz również Michał Wrodarczyk, prezes i jeden z czołowych akcjonariuszy Interactive Travel Holdings (ITH), właściciela nie tylko Fru. pl, ale też m.in. Vola.ro, nie jest specjalnie wylewny.

W końcu jego biznes w tym roku wygeneruje 0,3 mld zł przychodów, a w kolejnym kwartale ruszy projekt, który wprowadzi firmę w rejony, gdzie konkurencja jest mniej liczna. Obecnie europejski sektor rezerwacji biletów lotniczych i miejsc noclegowych w sieci liczy dziesiątki graczy: od Google’a przez paneuropejskie linie lotnicze po polski, 3,5-krotnie większy eSky. Projekty ITH stawiają zatem nie na pośrednictwo, ale technologię wyszukiwania.
— W tym roku nasz wzrost w transakcjach przekroczy 60-70 proc. 21 mln zł inwestycji 3TS dało nam podstawę do rozbudowy projektu, który wyjdzie poza nasze obecne rynki i potencjalnie podniesie marże — zaznacza Michał Wrodarczyk. — W segmencie biletów lotniczych marże są najniższe z całej branży turystyki online, nie przekraczają 5 proc. Rekompensuje je jednak skala przychodów — mówi Tomasz Czechowicz, którego MCI Management zainwestował w kilka spółek zajmujących się e-turystyką.
Tania hybryda
Fru.pl to jedynie około 30 proc. biznesu ITH. 60 proc. przychodów generuje Vola. ro, w Rumunii to jedna z najmocniejszych marek w całym internecie. Jest jeszcze oddział w Wietnamie.
— Wspieramy zespół ITH dlatego, że widzimy tam potencjał i nie tylko chęć kopiowania prostego modelu OTA [online travel agency — red.], ale dążenie do rozwiązań informatycznych wprowadzających nową jakość w ramach jego skostniałej struktury — tłumaczy Zbigniew Łapiński, partner 3TS.
To, nad czym ostatnio pracują dziesiątki programistów we Fru.pl, to autorski projekt na lotniczą niszę tzw. smart connections — wyszukiwarka połączeń lotniczych, będąca hybrydą kilku dotychczas popularnych rozwiązań, rzucająca wyzwanie tanim liniom.
Składanie połączeń to analiza wielu zbiorów danych i łączenie ich w najlepszą ofertę cenową dla danego kierunku podróży. Co w tym nowego? Ano to, że Fru.pl na wielką skalę zaprzęgło do pracy oferty tanich przewoźników, mieszając je ze stawkami tradycyjnych operatorów. Dotychczas europejskie tanie linie technologicznie nie sprzęgły się z żadnym internetowym pośrednikiem, więcej — traktują ich jako głównych konkurentów.
Nienabita fuzja
Algorytm Fru.pl składa loty tańsze nawet o 60 proc. niż w przypadku regularnych połączeń. Zdarza się, że czas oczekiwaniana przesiadkę wynosi nawet kilkanaście godzin. Fru. pl i Vola.ro pobierają opłatę od każdego sprzedanego pakietu. Taką pracę domową na skalę światową odrobiło dotychczas ledwie kilka serwisów.
— Smart connections ciągną w górę naszą sprzedaż w Polsce. Dlatego na początku 2016 r. będą elementem oferty, która zadebiutuje pod globalnym adresem internetowym. Liczymy nie tylko na ruch z Europy, ale też z Azji, gdzie tanie loty są tańsze i bardziej popularne — mówi Michał Wrodarczyk.
Pytany o fuzję z eSky, liderem rynku biletów lotniczych w Polsce i Ameryce Południowej (łącznie ponad 1 mld zł przychodu w tym roku), nie zaprzecza, że w przeszłości były takie rozmowy. W końcu część założycieli obu spółek robiła wspólne interesy 15 lat temu. Według informacji „PB”, obie firmy mają za sobą już dwa nieudane podejścia do fuzji. Poszło o parytet wyceny obu biznesów.
— Wspólnie mielibyśmy o wiele większą siłę przebicia — kwituje te pomysły Michał Wrodarczyk, choć Zbigniew Łapiński przypomina, że sam 3TS nie powiedział jeszcze ostatniego słowa: „Do ITH możemy jeszcze dołożyć 5 mln EUR finansowania, a poprzez współinwestorów nawet więcej”.
OKIEM KONKURENTA
Wyścig trwa, wyścig kosztuje
ŁUKASZ KRĘSKI
współzałożyciel i szef rady nadzorczej eSky
Rozwój własnej technologii jest kluczowy dla naszego biznesu. W zeszłym roku pozyskaliśmy 15 mln USD na przebudowanie zasobów IT w taki sposób, by móc łatwo otwierać nowe rynki. Wciąż biegniemy w wyścigu technologicznym, podobnie jak Fru.pl kończymy prace nad mechanizmem składania lotów i stawiamy na szybką ekspansję. Zaczęliśmy ten rok z czterema rynkami na świecie, skończymy z 11, m.in. Kolumbią, Peru, Słowacją i 1 mld zł obrotów. W kolejnych kwartałach 2016 r. ruszymy na nowe rynki. Na celowniku mamy m.in. Europę Środkowo-Wschodnią, kraje skandynawskie, Amerykę Południową i Azję.