Grzywna jest wynikiem wysokiego poziomu kontroli europejskich państw nad działalnością amerykańskich gigantów internetowych, takich jak Google, Facebook, Apple i Amazon, często krytykowanych za płacenie niskich podatków.
We wrześniu, Google zgodził się zapłacić blisko 1 mld EUR władzom francuskim, aby uregulować zaległości w związku z zarzucanymi firmie oszustwom podatkowym.
Google, który jest największą na świecie wyszukiwarką internetową, musiał również stawić czoła rosnącej kontroli regulacyjnej nad treściami, które promuje w wynikach wyszukiwania i reklamach.
Isabelle de Silva, szefowa francuskiego urzędu ds. konkurencji, powiedziała na konferencji prasowej, że dominacja Google'a w branży reklamy internetowej była "wyjątkowa", a amerykańska firma ma w tej dziedzinie około 90 proc. udziału w rynku.
Sprawa wynika ze złożonej cztery lata temu skargi Gibmedia, wydawcy stron internetowych z prognozą pogody, która twierdziła, że Google niesprawiedliwie zablokował ją przed zakupem reklam.
Google broni się jednak, że Gibmedia zamieszczała reklamy "stron internetowych, które zwodziły użytkowników, aby płacili za usługi na niejasnych warunkach" i że Google zrezygnował z dochodów z reklam, aby chronić konsumentów przed szkodą.
Google powiedział, że będzie odwoływać się do grzywny.
„Użytkownicy oczekują, że będą chronieni przed szkodliwymi reklamami i do tego służą nasze zasady reklamowe. Gibmedia wyświetlała reklamy witryn, które zwodziły użytkowników, aby płacili za usługi na niejasnych warunkach rozliczeniowych. Nie chcemy tego rodzaju reklam w naszych systemach, dlatego zawiesiliśmy Gibmedia i zrezygnowaliśmy z przychodów z reklam, aby chronić konsumentów przed szkodami. Odwołamy się od tej decyzji.”– poinformowało biuro prasowe Google.