Czwartkowa sesja nad Wisłą rozpoczęła się optymistycznie. Przemawiało za tym „zielone” zamknięcie środowej sesji w USA. Dobrych nastrojów nie udało się jednak utrzymać zbyt długo.
Indeksy giełd Starego Kontynentu (w tym również i na GPW) szybko spuściły z tonu i znalazły się poniżej poziomów środowych zamknięć. Do godzin południowych WIG20 poruszał się już w trendzie bocznym. Później doszło do ożywienia wśród kupujących. Inwestorzy próbowali wyjść nad kreską. Sama chęć zdobycia poziomu 1880 pkt bez mocnego wsparcia okazała się zbyt słaba. To przesądziło o ponownym zejściu indeksu pod kreskę.