Podatek od obrotów w handlu może zacząć obowiązywać od trzeciego kwartału. W ubiegłym tygodniu zapowiadał to Wiesław Janczyk, wiceminister finansów, który jednocześnie mówił, że gotowy projekt ustawy w tej sprawie po długich i burzliwych konsultacjach może pojawić się „w tym miesiącu". Tymczasem notowane na warszawskiej giełdzie spółki z branży ogłaszają wyniki za pierwszy kwartał i wniosek jest jeden — sprzedaż rośnie, więc będzie z czego ściągać podatek.
Pod koniec ubiegłego tygodnia wyniki przedstawił dystrybucyjny Eurocash, którego przychody rok do roku wzrosły o 3,5 proc., do 4,76 mld zł. W poniedziałek wyniki przedstawiła Emperia, właściciel sieci marketów Stokrotka, której sprzedaż skoczyła o ponad 22 proc., co w dużej mierze wynikało z większej liczby sklepów, ale bardzo solidny był też wzrost sprzedaży LFL (na tej samej powierzchni co rok wcześniej), który sięgnął 8,5 proc.
Według danych firmy Nielsen w pierwszym kwartale najmocniej od połowy 2014 r. skoczyła sprzedaż w segmencie supermarketów. Co ciekawe, pierwszy wzrostowy kwartał od lat zanotowały też działające w Polsce hipermarkety (Auchan, Tesco, Carrefour i E.Leclerc). — Na sprzedaż porównywalną w pierwszym kwartale trzeba brać poprawkę, bo mieliśmy święta, które rok wcześniej wypadły w kwietniu, a w lutym był dodatkowy dzień — mówi Dariusz Kalinowski, prezes giełdowej Emperii, właściciela sieci Stokrotka.
Wzrost sprzedaży to też efekt lekko rosnących cen żywności. — Inflacja powoli wraca. Rosną udziały rynkowe dyskontów, sprzedaż w segmencie convenience i w małych supermarketach jest płaska — mówił Jan Domański z Eurocashu podczas konferencji z analitykami. Przypomnijmy, że w kwietniu wyniki ogłosiło Jeronimo Martins, właściciel największej na polskim rynku Biedronki. Jej sprzedaż wzrosła w pierwszym kwartale o 9,3 proc. (7,6 proc. na poziomie LFL), do 9,95 mld zł.