Huty tracą cierpliwość

Piotr Główka
opublikowano: 1998-12-01 00:00

Huty tracą cierpliwość

W ostatnich tygodniach na rynku długów pojawiła się spora ilość ofert sprzedaży wierzytelności z sektora hutniczego. Dłużnikami są najczęściej dealerzy wyrobów hutniczych i pośrednicy w handlu stalą. Nie brakuje wśród nich również zakładów produkcyjnych.

POTWIERDZA SIĘ informacja o wyraźnym spadku zapotrzebowania na produkty wytwarzane w polskich hutach. Zdaniem fachowców, jest to pierwsza, niezbyt jeszcze wyraźna, oznaka nadprodukcji stali na świecie. Nadciągający z USA stalowy wyż nie omija Europy. Zwłaszcza że niektóre zachodnie kraje europejskie porzucają skomplikowane technologie produkcyjne, skupiając swą uwagę na pośrednictwie.

Niedobór gotówki huty muszą uzupełniać sprzedażą wierzytelności w stosunku do odbiorców. Wynagrodzeń pracowniczych i podatków nie można rozliczać bezgotówkowo. Huty mogą regulować własne zobowiązania wobec dostawców kompensatami — i nieustannie to czynią, doprowadzając do pasji tych, którzy liczyli na zapłatę gotówką.

DOŚĆ POPULARNYM instrumentem wzmacniającym realność otrzymania pieniędzy w rozliczeniach między hutami są weksle własne opatrzone terminem wykupu. Wierzyciele za hutniczy wsad żądają od mniejszych hut wystawienia weksla jako zabezpieczenia wykonania zobowiązania. Z informacji uzyskanych w agencjach pośredniczących w handlu wierzytelnościami wynika, że jeszcze nie odnotowano przypadku odmowy zapłaty weksla przez hutę. Należy więc przypuszczać, że długi wekslowe spłacane są terminowo.

Zakłady hutnicze przewidują indywidualny typ windykacji należności od odbiorców. Wobec braku zapłaty zobowiązania w oznaczonym terminie huta wysyła do dłużnika ponaglenie. Jeśli nie odnosi ono skutku, dłużnik otrzymuje powtórny monit o zapłatę pod rygorem skierowania sprawy na drogę postępowania sądowego lub do wyspecjalizowanej agencji windykacyjnej. Dopełnieniem całej procedury zwykle są telefoniczne kontakty z dłużnikiem. Dopiero wyczerpanie dorgi mediacyjnej sprawia, że wierzytelności trafiają na komercyjny rynek długów.

CORAZ CZĘŚCIEJ zdarza się, że procedury windykacyjne w hutach są pomijane. Zwłaszcza w sytuacji, gdy brakuje gotówki, względnie gdy huta spłaca swe zobowiązania do wierzyciela i zamiast gotówki ceduje na jego rzecz swoją wierzytelność wobec dłużnika.

Przewiduje się, że sytuacja w hutnictwie poprawi się pod koniec pierwszego kwartału 1999 roku ponieważ wzrosną zamówienia z sektora budowlanego.