Kontrakty terminowe na amerykańskie indeksy znajdują się pod kreską tuż po ogłoszeniu zwycięstwa demokraty, Bracka Obamy. Taki wybór większości Amerykanów nie powinien dziwić inwestorów, gdyż sondaże już od dłuższego czasu zwiastowały jego triumf w wyborach prezydenckich.
Inwestujący na Wall Street zmierzą się z kolejnymi w tym tygodniu danymi makro. Pierwsze publikacje odnośnie kondycji amerykańskiej gospodarki nie rokują niczego dobrego. Raport Challengera, który ujmował liczbę zwolnionych w październiku w sektorze przedsiębiorstw, nie był tak pesymistyczny od prawie 5 lat! Firma konsultingowa podała, że z amerykańskich firm zwolniono ponad 112 tys. pracowników. Tak wysokiej liczby wyrzuconych na bruk w jednym miesiącu inwestorzy nie widzieli od stycznia 2004 roku. To kolejny dowód, że amerykańska gospodarka jest daleka od zażegnania widma recesji.
Na rynek trafi jeszcze raport ADP, który będzie prezentował liczbę pozbawionych pracy w sektorze prywatnym oraz odczyt indeksu ISM dla sektora usług. W jednym jak i drugim przypadku analitycy są bardzo pesymistyczni i szacują, że będą one gorsze niż poprzednio.
O godz. 14:00 futures na DJIA, S&P oraz Nasdaq traciły zgodnie po ok. 1,2
proc.