Korab będzie sprzedany
Przedsiębiorstwo połowowe Korab z Ustki zostanie w tym roku sprywatyzowane. Porzuci połowy ryb i skoncentruje się wyłącznie na produkcji konserw.
Miesiąc temu Ministerstwo Skarbu Państwa przekazało firmę Agencji Prywatyzacji, która przygotuje analizę przedprywatyzacyjną i ustali sposób przekształceń.
— Już zgłosił się do nas inwestor, z którym rozpoczęliśmy wstępne rozmowy. Za wcześnie jeszcze na ujawnienie jego nazwy — mówi Stanisław Kwintkiewicz, prezes Korabia.
Wartość księgowa spółki wynosi około 11 mln zł. Przedsiębiorstwo jest jednak zadłużone. Do końca września zapłaci, co prawda, ostatnią ratę długu w ramach bankowego postępowania ugodowego, ale do spłacenia zostaną mu jeszcze zobowiązania wobec ZUS. Prezes Kwintkiewicz nie ukrywa, że spółka będzie się starała zrestrukturyzować to zadłużenie.
Jednym z warunków zawartego w 1996 roku bankowego postępowania ugodowego była restrukturyzacja firmy.
Sprzedać, co się da
— Rozpoczęliśmy sprzedaż nieruchomości, których utrzymanie kosztowało nas zbyt wiele. Ze sprzedażą niektórych obiektów mieliśmy kłopoty, bo były obciążone hipoteką — wyjaśnia prezes Korabia.
Ostatnio Korab wystawił na sprzedaż Dom Rybaka, wyceniony na 1,7 mln zł. Na sprzedaż poszły też dwa z czterech pozostałych kutrów rybackich. Jeszcze na początku lat 90. firma miała 29 kutrów.
— Zamierzamy skoncentrować się na przetwórstwie rybnym. Jednoczesna działalność przetwórcza i połowowa nie opłaca się — twierdzi prezes Kwintkiewicz.
W ubiegłym roku Korab zwolnił 50 osób. Prezes Kwintkiewicz nie wyklucza dalszych redukcji wśród 190-osobowej załogi.
Konserwy do Czech
Ubiegłoroczny kryzys w Rosji zmienił mapę sprzedaży konserw z Korabia. Obecnie około 40 proc. produkcji firmy trafia na rynek czeski.
— Planujemy rozszerzenie rynków zbytu. Nie myślimy jednak o krajach Unii Europejskiej, tam nie ma popytu na nasze produkty — uważa Stanisław Kwintkiewicz.
Tylko nieliczne polskie firmy przetwarzające ryby starają się o uzyskanie certyfikatów jakości, pozwalających na bezproblemowy eksport produktów na Zachód. Krajowy rynek jest dla nich wciąż najważniejszy.