Kto dał zarobić, kto wpędził w straty w 2012 r.

W 2012 r. na warszawskiej giełdzie można było zarobić duże pieniądze. WIG urósł o 26 proc., a 60 proc. spółek z indeksu szerokiego rynku zanotowało dodatnią stopę zwrotu w skali roku. Najlepiej wypadła branża surowcowa (+70 proc.), najgorzej – budowlana (-32 proc.).

Spektakularne zyski dały jak zwykle najmniejsze spółki. To w tym gronie najczęściej wczorajsi outsiderzy zostają nowymi bohaterami, a nagła poprawa wyników i perspektyw powoduje, że inwestorzy kierują uwagę na zapomniane spółki. I kupują ich akcje na wyścigi.

Tak było z Ursusem (dawnym Pol-Mot Warfama), którego kurs poszybował w zeszłym roku o ponad 400 proc. w górę (uwzględniając emisję z prawem poboru). Producent maszyn rolniczych dał nowy blask marce znanej jeszcze z czasów PRL. Pod względem wyników firma radzi sobie świetnie – po trzech kwartałach miała 6,8 mln zł zysku. Poprawa jest kolosalna, bo rok wcześniej zysk nie przekraczał 100 tys. zł. To wystarczyło, by przyciągnąć inwestorów i sprzedać im nowe akcje. Pieniądze (8 mln zł) pójdą na unowocześnienie ciągników eksportowanych do UE, modernizację lakierni oraz rozwój ośrodka badawczo-rozwojowego w Lublinie.

Drugi miejsce na podium pod względem stóp zwrotu za 2012 r. przypadło NFI Krezus. Spółka z portfela Romana Karkosika dała zarobić ponad 200 proc. Jest to najlepsza wynik w całym indeksie sWIG80. Trudno wskazać fundamentalne czynniki które odpowiadają za tak wysoką wycenę. Wygląda na to, że rynek dyskontuje przyszłość – kilka tygodni temu spółka zapowiedziała przeprowadzenie emisji akcji na ponad 100 mln zł. Pozyskany kapitał ma pójść na przejęcia i inwestycje związane z sektorem geologicznym oraz inwestycje związane z sektorem wydobywczym.

Do samego końca między Kino Polska a Graalem trwała walka o trzecią lokatę. W 2012 r. pierwsza z nich, uwzględniając wypłaconą dywidendę, dała zarobić ponad 170 proc. Hanna Kędziora, analityk Trigon DM, chwali Kino Polska za zeszłoroczną poprawę wyników finansowych. Narastająco po trzech kwartałach przychody wzrosły o 25 proc. do 75 mln zł, a zysk netto o 100 proc. do 10,9 mln zł. Specjalistka zakłada, że rozpoczęty rok będzie jeszcze lepszy. Atutem firmy są rosnące wpływy z reklam (i to mimo trudnego rynku) oraz coraz wyższa oglądalność oferowanych programów. Równie dobrze wypadł Graal, którego wycena urosła w 2012 r. również o 170 proc. Inwestorzy docenili zastrzyk gotówki ze sprzedaży spółki zależnej Superfish. Do kasy przetwórcy ryb trafią 83 mln zł.

Wśród blue chipów najlepiej wypadł KGHM (112 proc.), ale pozwoliło to tylko na miejsce na początku drugiej dziesiątki.

Pomimo ocieplenia klimatu na GPW, który w końcówce roku dał impuls do rozpoczęcia hossy, posiadacze akcji niektórych spółek stracili niemal całość zainwestowanych pieniędzy i szans na ich odzyskanie w kilku przypadkach nie mają. Liczne upadłości (na GPW nigdy nie było ich tak wiele) spowodowały, że kapitalizacja kilkunastu firm stopniała po 80 i więcej procent. W dziesiątce najbardziej przecenionych roi się od firm budowlanych, a stawkę zamyka Hydrobudowa Polska, znajdująca się w upadłości likwidacyjnej. O 95 proc. spadły notowania jej spółki matki – PBG, która szuka porozumienia z wierzycielami. Na to samo liczy Alterco, którego notowania spadły w 12 miesięcy o 95 proc. Złudzeń na odrobienie strat nie powinni mieć akcjonariusze technologicznego One-2-One (spółkę wypadła z rynku, a dobiła ją kara za nielegalną grę hazardową) i Euromark Polska, znanego dystrybutora sprzętu marek Campus i Alpinus.