"Ta zmiana jest co najmniej dziwna. Uważałem Jacka Rostowskiego za bardzo dobrego ministra finansów. W trakcie prac nad projektami w sprawie OFE czy ustawy budżetowej na 2014 rok zmiana szefa resortu finansów jest pozbawiona sensu.
Od strony zawodowej Mateusz Szczurek jest bardzo kompetentny. Skończył studia zagraniczne, ma doktorat, był głównym ekonomistą ING Banku Śląskiego, a w 2011 roku został głównym ekonomistą ING na Europę Środkową i Wschodnią. Wspaniała kariera zawodowa, doskonałe wykształcenie, doskonały ekonomista. Sam Rostowski rekomendował go premierowi jako najlepszego ekonomistę młodego pokolenia. Na pewno plusem jest jego kariera zawodowa.
Czy są jakieś minusy? Tego niestety jeszcze nie wiemy, wiele zależeć będzie od tego, jak nowy minister będzie poruszał się w środowisku polityczno-medialnym. Nie ma on żadnego wsparcia politycznego, w odróżnieniu od Rostowskiego, który jest członkiem PO.
Pytanie, jak nowy minister będzie traktowany przez media, czy będzie sobie z nimi radził. Ustępujący minister miał bardzo zły PR.
Rynki finansowe zareagowały neutralnie na nominację Mateusza Szczurka. Teraz świat finansów czeka na jego wypowiedzi. Dziennikarze muszą sprawdzić, jakie ma poglądy i czym się różni od Rostowskiego. Premier Donald Tusk twierdzi, że mają bardzo zbliżone do siebie poglądy. Moim zdaniem jest to wątpliwe.
Szczurek lokuje się raczej w głównym nurcie polskich ekonomistów, a większość z nich jest przeciwna zmianom w OFE. Nie wiem, czy on nie będzie musiał realizować projektu, który nie do końca jest zgodny z jego przekonaniami. Z wcześniejszych wypowiedzi Szczurka, jako komentatora gospodarczego, wynikało, że do projektu ws. OFE podchodzi dość ostrożnie".
