Epidemia koronawirusa ma wpływ na rynek nieruchomości, jednak nie wszystkie segmenty dotknie w takim samym stopniu. W przypadku mieszkaniówki najbardziej odporny jest, zdaniem ekspertów, segment luksusowych apartamentów. Potwierdzają to deweloperzy, którzy w ofercie mają ekskluzywne cztery kąty i na brak zainteresowania nie narzekają.
— W ciągu ostatnich tygodni odnotowaliśmy ponad 20-procentowy wzrost wejść na stronę, a telefonów mamy ponad 30 proc. więcej niż zwykle — mówi Iwona Nosowska, kierownik sprzedaży w Ghelamco.
Luksus odporny…
O tym, że izolacja społeczna sprzyja luksusowi, pisaliśmy na łamach „PB” na początku kwietnia.
— Od wprowadzenia zaleceń związanych z pozostaniem w domu notujemy znacznie większe zainteresowanie ofertą nieruchomości premium. W pierwszym tygodniu społecznej kwarantanny [16-22.03 — red.] liczba odwiedzin na naszej stronie wzrosła o prawie 40 proc. Biuro sprzedaży codziennie dostaje trzy razy więcej pytań klientów niż przed wybuchem epidemii — komentowała dla „PB” Karolina Kaim, twórczyni marki HLSM.
Jeroen van der Toolen, dyrektor zarządzający Ghelamco na Europę Środkowo-Wschodnią, tłumaczy to zainteresowanie większą stabilnością i odpornością na kryzys takich nieruchomości.
— Luksusowy apartament nie tylko utrzyma swoją wartość, można na nim również dobrze zarobić. Nie są to produkty podatne na spekulacyjne wzrosty — ich ceny rosną powoli, ale dzięki temu w czasach kryzysu nie ma również zagrożenia szybkich spadków. W długiej perspektywie zawsze zyskują na wartości. Niezależnie od tego można je również wynajmować i czerpać stały zysk — twierdzi Jeroen van der Toolen.
Podkreśla, że od czasu wprowadzenia stanu epidemii w Polsce Rada Polityki Pieniężnej już dwukrotnie obniżyła stopy procentowe (do 0,5 proc.), co wobec wysokiej inflacji (w marcu 4,6 proc. r/r) sprawia, że oszczędności Polaków w bankach topnieją.
…i niedrogi
Na korzyść nieruchomości luksusowych w Polsce przemawia również to, że wciąż są stosunkowo niedrogie w porównaniu z ich ofertą w Paryżu, Londynie czy Mediolanie. Nawet w znajdującej się w naszym regionie czeskiej Pradze za metr kw. w trzeba zapłacić do 16 tys. EUR, podczas gdy w Warszawie ceny wynoszą 5,5—8,8 tys. EUR. Zdaniem ekspertów z JLL to z tego powodu polski rynek nieruchomości luksusowych stał się atrakcyjny również dla inwestorów z zagranicy, notując w ostatnich latach znaczący wzrost zainteresowania. Według Katarzyny Kuniewicz, dyrektorki działu badań rynku mieszkaniowego w JLL w Polsce, zaledwie kilka projektów oferuje standard najwyższy z możliwych.
— Spośród zrealizowanych w latach 2010-19 11 tys. lokali w segmencie apartamentów zaledwie około 800 stanowiły luksusowe. Obecnie jest ich w realizacji 240, a dostępna ich oferta — zarówno w projektach gotowych, jak też tych w budowie — wynosiła na koniec 2019 r. 243 — mówi Katarzyna Kuniewicz.
Dostępność inwestycji z segmentu premium jest tak niewielka ze względu na wyśrubowane kryteria oceny, jakie musi przejść projekt, by się znaleźć w tej grupie. Zgodnie z danymi JLL jest to zaledwie 1 proc. oferty dostępnej na sześciu największych rynkach w Polsce.