Czwartek był spokojnym dniem na rynku towarowym. Cena baryłki ropy Brent w dostawach natychmiastowych na londyńskiej giełdzie nieznacznie tylko przekraczała poziom 30,00 USD. Sytuacji na rynku paliwowym nie zmieniła nawet informacja o spadku rezerw ropy w Stanach Zjednoczonych, o której poinformował departament energii. To dziwne, bo analitycy prognozowali wzrost zapasów. Dane są kontrowersyjne, gdyż według prywatnego Amerykańskiego Instytutu Ropy rezerwa jednak zwiększyła się aż o 3,6 mln baryłek.
Ustabilizowały się, choć na bardzo wysokim poziomie, kwotowania miedzi. Do przeceny tego metalu nie zachęcają doniesienia o problemach z produkcją w kilku największych kopalniach na świecie. Tymczasem popyt na miedź rośnie, a zapasy się kurczą. Cena tony miedzi w trzymiesięcznych kontraktach wynosi obecnie około 2465 USD.