Uber na receptę
Start-upowcy polscy. W zbiorowym medialnym obrazie wszyscy są młodzi, błyskotliwi, bez kompleksów. Wszyscy lada dzień ozłocą siebie i biało-czerwoną gospodarkę milionami zysków.
Z ajfonem, w sportowych butach i przepisem na ekstraordynaryjny sukces. W zachwycie nad przedsiębiorcami 2.0 trudno wyłuskać tych, którzy nie do końca pasują do tego wzorca medialnego przekazu. Mariusz Gralewski — gdyby nie kilka osób usilnie wypychających go na scenę przed oczy gawiedzi — najpewniej robiłby swoje po cichu.
Przez lata się udawało, jednak przez ostatnie kilka miesięcy spiritus movens powstania m.in. GoldenLine i Znanego Lekarza (na Zachodzie to DocPlanner) nie ma już takiego spokoju jak dawniej. Wystarczy spojrzeć na chwytliwą wersję mapy Europy, którą w otchłań Twittera wpuściła jedna z amerykańskich firm badawczych: są na niej logo m.in. Spotify, BlaBlaCar, Delivery Hero (właściciel m.in. Pizza Portalu) i Avasta. Oto najmocniej dofinansowane start-upy z poszczególnych krajów Starego Kontynentu.
Polskę przecina pas logotypu DocPlannera i jego 134 mln zł od inwestorów, w tym 80 mln zł w ostatniej rundzie inwestycyjnej. Co ważniejsze,...